Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2021, 16:54   #280
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Monica spojrzała na “swoje” ciało i zamarła. Potem podeszła powoli i ostrożnie dotknęła ręki leżącej dziewczyny.
Tymczasem Duncan odłączył kroplówki, ale jak można było się spodziewać musiało upłynąć trochę czasu, którego nie mieli by wszyscy się ocknęli. Boggeyman przerzucił Tae przez pierwsze z brzegu łóżka i zaczął przekładać kolejnych delikwentów. Że będzie im ciasno podczas jazdy to mało powiedziane.
- Ja myślałam, że to mi się tylko śniło - powiedziała Monica gdy ładowali jej ciało na wózek - że wiecie, taka wizja czy coś… - łatwo przeszła do porządku dziennego nad tym, choć z drugiej strony ładnych parę miesięcy miała na przyzwyczajenie do “wizji”.
- Przyszedłem tu po was - odparł cień, brzmiał jakby dwa głosy nakładały się na siebie, z czego jeden minimalnie się spóźniał - Nasz wspólny znajomy, którego niedawno odwiedziłeś wielkoludzie przysłał mnie na pomoc. Martwi się, że szatan zwiedzie cię na manowce.

Nim ktokolwiek odpowiedział w drzwiach pojawił się wyładowane ciałami szpitalne łóżko. jakaś dziewczyna, na widok podziurawionych betonowymi kolcami siał puścił pawia. Duncan trzyma fason, choć i on lekko zbladł. Boogeyman pod maska pozostał nieodgadniony jak zawsze.
 
Mike jest offline