Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2021, 21:04   #32
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
- Wielkim poważaniem darzę waćpanów, każdemu z osobna chylę czoła bo przebiegłe i sprytne z was diabły - westchnął Gabryjel - Ale tak to niestety w przyrodzie bywa, że gdy się w stadzie sami dominaci... basiory, że tak brzydko się wyrażę to ciężko idzie się dogadać i sensowny plan ustalić. Szczery musze być, więc powiem. Nic a nic nie podoba mi się panów nonszalancja. Ja przeciwników zwykłm nie lekceważyć, raz jeden to zrobiłem, dawno temu i drugi raz tego błędu nie popełnię. Choćbym był tak starym doświadczonym piekielnikiem jak pan Bimbrowski, szablą sprawnie władał jak nasz Mazur i bieglej czarował niż mości Kotowski to i tak swej natury nie zmienię. Bo w mą naturę wpisana jest ostrożność. Z wójtem w komitywę wchodzić nie zamierzam, tylko wykorzystać jego umysł a potem śmiertelne ciało czy też raczej jego skórę, w której... - wąpierz spojrzał w kierunku ciemnych chmur, które zakrywały bladą tarczę księżyca - Niech pan Kotowski zasłoni nas przed wzrokiem ciekawskich, to wtedy powiem więcej. Sprawę postawię jasno. Dopóki nie dowiem się co knują Duniewiczowie, moja noga nie postanie w ich domostwie. Mówiąc moja noga, nie twierdzę natomiast, że nie będę tam obecny wcale. Wręcz przeciwnie. - wymownie spojrzał raz jeszcze w kierunku wójtowskiej chałupy.
 

Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 09-04-2021 o 21:22.
Arthur Fleck jest offline