Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2007, 12:11   #16
rasgan
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
Główna izba Dzikiego Psa - późny wieczór

Rozmowa zdawała się ciągnąć w nieskończoność. Żarcie powoli stygło, piwo się kończyło, a izba główna pustoszała, goście wychodzili w noc czy to na polowania, czy też szukając najkrótszej drogi do domu. Karczmarz kończąc rozmowę z klientem przy barze – raczej ponurym jegomościem skierował swe kroki ku wam.
- Czy podać coś jeszcze? - zapytał patrząc na puste kufle i talerze. - A może mogę wam wynająć pokoje? Niedrogo, do rana odpoczniecie i podejmiecie swą wędrówkę. – ciągnął właściciel budynku, ale widać było, że był już zmęczony całym dniem pracy. - A nuże jakiś dyliżans się trafi do Otai Bang, wtedy stopom zaoszczędzicie wysiłku. Zapewniam was, że rankiem coś powinno jechać, zostańcie tuże na noc. Żonie pokoje rychtować każę. No jak będzie panowie? – po mimo zmęczenia karczmarz nie dawał za wygraną. Całkiem możliwe, że miał rację. Po co chodzić nocami, szukać drogi po omacku, jak rano się okazja trafić może?
W czasie gdy rozmawialiście z karczmarzem izbę opuścił ostatni z gości. Ponury jegomość wysypał kilka monet z mieszka na drewnianą ladę przed sobą, odwrócił się na pięcie i wyszedł w noc. Po jego pewnym zachowaniu można było wnioskować, że bywał tutaj od jakiegoś czasu.

Daszek nad gankiem Dzikiego Psa

W chwili, gdy młodzik wchodził na daszek ganku zdarzyły się dwie rzeczy. Jedna mniej przyjemna od drugiej. Nie dość, że z karczmy wyszedł jakiś klient i prawie przyłapał młodzieńca na wspinaczce i włamaniu do pokoju, to jeszcze okazało się, że izba w której miał zamiar się przespać będzie komuś wynajęta na noc. Przez niewielkie okienko z zabrudzoną szybą chłopiec zauważył jak do pokoiku weszła żona karczmarza. W ręku trzymała niewielką lampę oliwną oraz białą pościel do ubrania. Postawiła lampę na stoliku nocnym i zabrała się za ubieranie pościeli – jednej poduszki i koca.
- Psia kość – zaklął młodzieniec zastanawiając się co dalej począć. Właśnie stracił jedyną okazję na darmowy nocleg w łóżku.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline