Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2021, 22:28   #209
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Catherine skłoniła się, a potem wyszła na środek sali.

Zastygła na chwilę upewniając się, że wzrok pozostałych skupił się na jej osobie. Urosła dłonie i ramiona do góry, wspięła się na pace, odginając naprężone ciało w łuk.

Wykonała kilka baletowych póz – wspięcie na palce, uniesienie stopy, piruet - ale to była tylko rozgrzewka.

Zaczęła tańczyć.

Nie było to żaden klasyczny taniec, żaden z tańców dworskich, których kroki mogli znać. Nie był to tez taniec zmysłowy, erotyczny, nie było w nim uwodzenia. Choć jednocześnie był nim.

Była to opowieść. Opowieść o tańcu i życiu. O wszystkich ludziach którzy kiedyś uprawiali tą sztubę. Ciało Catherine wydawało się zmieniać w rytm jej ruchów.
Najpierw było ciałem radosnego dziecka, które tańczy dla samej radości poruszania się, bez świadomości, ze ktoś je obserwuje, ba! Bez wiedzy, ze może być obserwowane.

Potem było ciałem młodziutkiej dziewczyny, tańczącej dla kochanka. Niewinnej i świeżej.

Potem ciałem dojrzałej, pewnej siebie i kobiety, ociekającej świadomą zmysłowością.

Potem - ciałem starej kobiety, szamanki lub szeptunki, zaklinającej innych i rzeczywistość. Oderwanej od rzeczywistości dostrzegalnej dla innych, skupionej i wiedzącej więcej.

Na koniec Catherine przyspieszyła – jej ruchy następowały po sobie tak szybko, że mniej skupionym trudno było ją śledzić wzrokiem. Rozmywała się, jak smuga światła.

Po czym zatrzymała się, w ułamku sekundy – dłonie i ramiona uniesione sylwetka wyciągnięta na placach, ciało naprężone i wygięte w łuk.


 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline