Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2021, 10:10   #35
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wypas, 19 shnyk-ranu

Od chwili spotkania ze złotogębymi Bhurrek począł spoglądać na towarzyszy z odrobiną zasłużonego szacunku, bo swymi tchórzliwymi występkami podsunęli mu niechcący słuszną konkluzję. Barbarzyńca wcale się rzecz jasna nie lękał starcia z zakutymi w metal wyznawcami Szalonych Bożków, ale wiedział, że wikłanie się w niepotrzebne boje mogło go kosztować wybicie kła albo zwichnięcie barku, a tego wolał na razie uniknąć. Takie swawole należało odłożyć na później i wpierw zająć się misją, którą złożył na barkach gnolla ludź Shurrelon.

Ekspedycja dotarła w końcu do celu swej podróży. Bhurrek przeciągnął się z lubością i poklepał po głowie przywiązaną strzępem postronka do swej łapy owcę dając starannie baczenie, aby jej niechcący nie zmiażdżyć czaszki. Wystraszone zwierzę dosłownie skamieniało czując na sobie dotyk drapieżcy, ten jednak nie zwrócił na zachowanie owcy najmniejszego wrażenia wbijając rozanielony wzrok w wibrujące porykiwaniem bydła zagrody.

Tyle żarła w jednym miejscu! Całe plemię Węszymordów mogłoby tutaj żerować przez pół roku i jeszcze nie dałoby tym nieprzeliczonym bydlętom rady! Wodząc wybałuszonymi ślepiami po stadach majestatycznych opasów Bhurrek zrozumiał, że Tfam Beziemienny prawdziwie go ukochał i zesłał swego czciciela do krainy wieczystych łowisk.

Teraz trza było dać baczenie na tych błąkających się po okolicy pastuchów. Dostrzegając sylwetkę jednego z poganiaczy gnoll zawarczał nienawistnie, w mig przypominając sobie żądliwy syk bełtów, które ścigały go zawzięcie podczas ostatniej wyprawy Węszymordów na wiejskie osady pod Tagarą Szarą. Przeklęte kusze, przeklęci pastuchowie!

Uniesiony słusznym gniewem Bhurrek szczeknął groźnie, zacisnął prawicę w pięść, machnął nią w wyrazie frustracji uderzając owcę ponownie w głowę. Czaszka zwierzęcia rozprysnęła się pod wpływem siły gniewnego ciosu, krople krwi, drobiny mózgu i kawałki skruszonych kości naznaczyły deszczem zabrudzeń odzienia najbliżej idących kompanów. Czujący uwieszony znienacka łapy ciężar gnoll spojrzał w dół na swoją owcę, zdumiony i jeszcze bardziej rozgniewany jej kruchością.

Powarkując cicho, złapał martwe truchło za tylne nogi i powlókł je w stronę ziemnego wału zdecydowany rozmówić się w imieniu Shurrelona z przywódcą tutejszych gołoskórych!

 
Ketharian jest offline