Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-04-2021, 19:29   #31
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
- W takim razie w siano! - sapnął Aleen, a następnej przepchnął wózek do najbliższej kopy, a następnie zaczął go zasypywać. Zwracając się do Milcarra - Pomożesz?
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 09-04-2021, 03:10   #32
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Rafael nadstawił ucha. Konni. Sztuk dziesięć. Jak pech pozwoli, kolejne trudne przypadki łasych na srebro katańskich kawalerzystów. Jak los się uśmiechnie, straż przednia kupieckiej karawany. Wtedy starczyłoby zejść z drogi jaśniepanom, powąchać kurz i już. Rafa wyszukał wśród zapasu swych amuletów, talizman Katana. Wielki cesarz rzadko odpowiadał na modły, no ale nie zaszkodzi.
Widząc, że pozostali poczęli zasypywać dwukółkę sianem Sotto co prędzej odwiązał bydlęta od pojazdu. Schodząc z traktu, raz jeszcze rozejrzał się dookoła notując w pamięci drogi ucieczki. Nie im było mocować się z dziesięcioma konnymi zbrojnymi.
Przykucnąwszy przy trakcie obok bydląt Rafa starał się wyglądać tak nieszkodliwie jak to możliwe. Nie było to trudne.
 
__________________
Myśląc nigdy nie doszedłem do żadnych wniosków.
Ale to nie powód by nie myśleć.
Zdrajca, obciąć mu jajca! Tchórz, wsadzić mu nóż! Kiep, pałą przez łeb!
Hejt? Kijem przez grzbiet.

Ostatnio edytowane przez Jaśmin : 09-04-2021 o 03:22.
Jaśmin jest offline  
Stary 09-04-2021, 11:44   #33
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Podmiejski trakt, 19 shnyk-ranu

Widząc pełne przerażenia poczynania kompanów Bhurrek dosłownie zbaraniał. Przecież tyle co uprzedził ich, że to najpewniej zwyczajne kuny, których nie powinien był się lękać nawet rachityczny elf, a tymczasem jego słowa wywołały wśród gołoskórych istny popłoch. Gnoll zastrzygł niepewnie uszami, znienacka rozdarty pomiędzy sprzecznymi emocjami. Jego towarzysze bez wątpienia byli całkiem szaleni, bo przecie od maleńkości mieszkali w Ostrogarze, ale czy byli głupi? A jeśli wiedzieli o miejscowych wierzchowcach coś, czego Bhurrek sam jeszcze nie odkrył? Coś strasznego?!

Przez rozbiegane myśli barbarzyńcy przemknęło wyobrażenie stworów, które też miały cztery nogi i kopyta, ale bynajmniej kunami nie były. Pół-kuny? Orkuny? A może przyprawiające o dreszcz trwogi alpaki kamieniste?! Gotów jeszcze chwilę wcześniej wymachiwać maczugą i ryczeć Bhurrek stracił w mgnieniu oka wszelką ochotę do heroicznych wyczynów. Niby przed kim miałby ich dokonać, przed tą szajką tchórzliwych ludziów i elfa? Ani jeden z nich nie poznałby się na bohaterstwie emisariusza Węszymordów!

Podjąwszy decyzję, kudłaty barbarzyńca doskoczył do wpychanego w siano wózka, przegryzł kłapnięciem szczęk postronek owcy i zarzucił sobie przerażone zwierzę na grzbiet niczym worek kartofli. A potem wystrzelił co sił w łapach ku najbliższej kępie zarośli zdecydowany zapaść się wśród nich i obserwować dalszy rozwój wydarzeń z bezpiecznej odległości.
 
Ketharian jest teraz online  
Stary 09-04-2021, 21:24   #34
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Podmiejski trakt, 19 shnyk-ranu

Stukot szedł stępa, cwane mieszczuchy, co dzień narażone w stoicy na zastraszenie, wymuszenia, zasadzki, czy bardziej wyszukane próby ograbiania w mgnieniu oka ukryli dobytek, wcale niemało warty. Z majątkiem w Imperium Orków lepiej się nie obnosić przeciwko sile mięśni i stali.

Jedni jak Rafael, czy Bhurrek ukryci w zaroślach chroniąc trzodę, inni skromnie skuleni pod Cesarską Jabłonią, nasłuchiwali zbliżających się jeźdźców. Wpierw zgodnie z oczekiwaniem pojawiło się trzech. Twarze jaśniały złotem i trudno było rozróżnić płeć czy rasę. Jeden z jeźdźców nosił lśniącą półzbroję, dwoje pozostałych przebijane spiżem grube skóry. Z sajdaków wystawały łuki i oszczepy. Przejechali śpiesznie nieopodal podróżnych pod jabłonią, tylko ostatni, zawył opętańczo od czego członków orszaku przeszły ciarki. Sam Bane Hasarr Gruna nie powstydziłby się wrzasku wojowniczki.

Ledwo trójka zniknęła z pola widzenia na trakcie pojawiła się kolejna piątka, pobrzękiwały godne pancerze i metalowa broń. Wszystkie oblicza świeciły złotem, jedni skrywali twarze pod pozłacanymi maskami, inni oblicza pomalowali na ten kolor, jak wcześniejsza czujka.

Wydawało się że i ci jeźdźcy miną podróżnych bez zainteresowania, kiedy nieoczekiwanie jeden z nich zawrócił. Skierował swego narowistego wierzchowca wprost na Ślepaka.

- Co tu robicie obdartusy? - krzywił swe złote oblicze. Nie czekając odpowiedzi zeskoczył sprawnie z konia, zdjął z głowy szyszak i zatrzepotał lśniącymi jak twarz lokami, dziwnie kontrastującymi w swej delikatności z grubo ciosana twarzą. - Jedziecie żebrać do obozu! Darmozjady, wszy społeczne! To jest święto wojowników! Zwyciężyliśmy, dzięki szaleństwu bliźniaczych sióstr. - ludź ukazał zęby w uśmiechu i te były złote. Niespodziewanie wysunął palec ku niemal niewidocznemu Allenowi. - Czy czcisz Nata Krante, czy potrafisz drwić z własnego zdrowia, wystawiać się na próby? - zapadła niezręczna cisza. Czterech dawno zniknęło, zaś dotarło dwóch z tylnej straży. - Czym mnie zabawisz, albo ty ślepcze?

Wtem ukryty w krzakach Bhurrek widząc już tylko trzech jeźdźców i dorodne trzy kuny z podniecenia kalkulując szanse rabunku ścisnął mocniej kochaną owieczkę i ta boleśnie zabeczała.

Złotowłosy zbaraniał, zaś dwaj na koniach zarechotali gromkimi śmiechami.

- Herman znalazł ślepego co beczy jak owca, to dobry znak! Znajdziemy w burdelu malaukę! Obsłużymy ją we trzech. Chodź Gering, nie strasz świerszczy!

Herman Gering raz jeszcze błysnął złotem. Skierował paluch na Ślepaka. - Módl się za mnie do Szalonych Bogiń! - rozkazał. Dosiadł ogiera, rozdeptał glebę, zerwał złote jabłko i wgryzając się oblał sokiem. - Dobre - zawyrokował. Sięgnął do sakwy i rzucił Milcarrowi złotą monetę. - Zapłata za modlitwę. Jak oszukasz dopadnie cię klątwa.

Wojownicy oddalili się, a podróżni długą jeszcze chwilę trwali w ukryciu, pomni doświadczeń ulicznych. Otrzeźwił ich pierwszy powiew mroźnego powietrza. ujrzeli, że czarne chmury wiszą już nad ich głowami. Pospiesznie zwinęli obóz i udali się w ostatni etap podróży.

Ledwo wyjechali z miedzy zagajników i dzikich gajów na pola do wypasy bydła, sypnęło ostrym grudkowatym śniegiem. Trudno było patrzyć w przód. Opatuleni szczelnie płaszczami postępowali za dwukółką. Jeden gnoll zdawał się nic nie robić z aury, biegał dokoła uwiązanej owcy łapiąc w pysk płatki śniegu.

Wreszcie ork pokazał miejsce odbicia od traktu. Napili się po łyku kwaśnego vina i skierowali na północ. Za sobą widzieli jeszcze ciągnący w zamieci śniegowej kupiecki zadaszony wóz. Bystre oczy elfa wypatrzyły trzech okutych z pancerze konnych ochraniarzy. Wóz zmierzał zapewne do obozu Złotej Ordy, a jego właściciel miał nadzieję zawrzeć czym prędzej najlepsze transakcje. Niewolnicy, rzadkie zioła, przyprawy, manuskrypty, wszystko co zagarnęli barbarzyńcy podczas wyprawy na Wall.

Wkrótce śnieżyca zelżała, choć wiatr na otwartej przestrzeni nie ustępował. przepędził obłoki i ostre shynkowe słonce stopiła szybko cały śnieg pozostawiając po sobie błoto. Krocząc za wozem podróżni mieli już zupełnie przemoczone buty i portki do kolan, do tego ślizgali się w rozmokłej glebie.

Za to rozjaśniony horyzont prezentował rozległe łąki, od przodu to jest północy, ograniczone skrzącym się jeziorem, na którego tafli przemykały maleńkie żaglowe łódki. Od wschodu puszczą i daleko za nią murami miasta, nad którym majestatycznie górował pałac imperatora boga. Od zachodu zaś płaską górą, obrośniętą prastarym lasem, którego nawet orkowie nie ważyli się karczować. Przed lasem zaś przez cały pas ciągnęły się zagrody i tłoczyło się bydło. Z tej odległości niczym mrówki. Między nimi Allen dostrzegł szybciej goniących cowboy'i.

Dostrzegli wreszcie naprzeciwko siebie wysoki wał ziemny, widać było zza niego tylko jeden okazały dom na pagórku, gdzieś w głębi.

- Wypas - poinformował ork.

Wioska jest położona za wałem ziemnym widać tylko jeden dom na pagórku w głębi, ale można naliczyć ponad dwadzieścia dymów z kominów. Dalej za wioską ku jezioru rozciągają się mokradła. Bohaterom nie wydaje się by ktokolwiek zauważył ich przybycie.

Pozwoliłem zrobić sobie pauzę, jak by ktoś chciał coś deklarować. Takim starym wygom nie mam co na tym etapie podpowiadać.
Jeśli ktoś ma pytania, czy chce co poobserwować to można fabularnie i technicznie.

 
Nanatar jest offline  
Stary 11-04-2021, 10:10   #35
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wypas, 19 shnyk-ranu

Od chwili spotkania ze złotogębymi Bhurrek począł spoglądać na towarzyszy z odrobiną zasłużonego szacunku, bo swymi tchórzliwymi występkami podsunęli mu niechcący słuszną konkluzję. Barbarzyńca wcale się rzecz jasna nie lękał starcia z zakutymi w metal wyznawcami Szalonych Bożków, ale wiedział, że wikłanie się w niepotrzebne boje mogło go kosztować wybicie kła albo zwichnięcie barku, a tego wolał na razie uniknąć. Takie swawole należało odłożyć na później i wpierw zająć się misją, którą złożył na barkach gnolla ludź Shurrelon.

Ekspedycja dotarła w końcu do celu swej podróży. Bhurrek przeciągnął się z lubością i poklepał po głowie przywiązaną strzępem postronka do swej łapy owcę dając starannie baczenie, aby jej niechcący nie zmiażdżyć czaszki. Wystraszone zwierzę dosłownie skamieniało czując na sobie dotyk drapieżcy, ten jednak nie zwrócił na zachowanie owcy najmniejszego wrażenia wbijając rozanielony wzrok w wibrujące porykiwaniem bydła zagrody.

Tyle żarła w jednym miejscu! Całe plemię Węszymordów mogłoby tutaj żerować przez pół roku i jeszcze nie dałoby tym nieprzeliczonym bydlętom rady! Wodząc wybałuszonymi ślepiami po stadach majestatycznych opasów Bhurrek zrozumiał, że Tfam Beziemienny prawdziwie go ukochał i zesłał swego czciciela do krainy wieczystych łowisk.

Teraz trza było dać baczenie na tych błąkających się po okolicy pastuchów. Dostrzegając sylwetkę jednego z poganiaczy gnoll zawarczał nienawistnie, w mig przypominając sobie żądliwy syk bełtów, które ścigały go zawzięcie podczas ostatniej wyprawy Węszymordów na wiejskie osady pod Tagarą Szarą. Przeklęte kusze, przeklęci pastuchowie!

Uniesiony słusznym gniewem Bhurrek szczeknął groźnie, zacisnął prawicę w pięść, machnął nią w wyrazie frustracji uderzając owcę ponownie w głowę. Czaszka zwierzęcia rozprysnęła się pod wpływem siły gniewnego ciosu, krople krwi, drobiny mózgu i kawałki skruszonych kości naznaczyły deszczem zabrudzeń odzienia najbliżej idących kompanów. Czujący uwieszony znienacka łapy ciężar gnoll spojrzał w dół na swoją owcę, zdumiony i jeszcze bardziej rozgniewany jej kruchością.

Powarkując cicho, złapał martwe truchło za tylne nogi i powlókł je w stronę ziemnego wału zdecydowany rozmówić się w imieniu Shurrelona z przywódcą tutejszych gołoskórych!

 
Ketharian jest teraz online  
Stary 12-04-2021, 16:25   #36
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Aleen uważnie przyjrzał się wałom, a następnie zwrócił się do towarzyszy - Wygląda na to, że dotarliśmy do Wypasu, a zatem możemy zaczynać śledztwo. Jak sądzicie czy lepiej zacząć od tego, kto rządzi czy może zajrzeć, gdzie indziej? - a następnie po przyjrzeniu się okolicy wskazał w kierunku spieszących się cowboy'i - Swoją drogą tam jest grupa czymś poruszonych gości... warto byłoby sprawdzić o co tam chodzi.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 14-04-2021, 04:08   #37
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Spotkanie z barbarzyńcami było krótkie i konkretne. Gdy tamci poczęli się przekrzykiwać pólelf na wszelki wypadek ścisnął w brudnej dłoni amulet Nata Kranty. Może i coś to dało, bo nie doszło do burdy.
Gdy przed oczami grupy pojawił się wał ziemny otaczający wioskę, Sotto zaklął pogodnie. Pierwszy etap zlecenia zakończony. Są na miejscu, można brać się do poważnej roboty.
- Takie sprawy omawia się z panem. a nie sługą - Rafael odparł Allenowi - Tamto zamieszanie to pewnie zwykła tu rzecz, pastuchowie przeganiają bydło. Jak chcesz to weź gnolla i sprawdź o co biega. A my skoczymy pokłonić się władzy - tu zwrócił się do orka - poprowadzisz nas do starszego tej wioski?
Sotto miał szczery zamiar zająć się dwukółką i bydlętami, umiejscowić je w bezpiecznym miejscu, najlepiej jakiejś stajni. Sądząc po tym co zaprezentował Bhurrek, wierna mulica mogła się znaleźć w niebezpieczeństwie. Co jeśli barbarzyńcy zamarzy się jeszcze potrawka z muła do gulaszu z owieczki? Obowiązywała zasada ograniczonego zaufania.
- Khurgan - Rafa zwrócił się do orka - Poprowadzisz? Czy masz coś lepszego do roboty?
 
__________________
Myśląc nigdy nie doszedłem do żadnych wniosków.
Ale to nie powód by nie myśleć.
Zdrajca, obciąć mu jajca! Tchórz, wsadzić mu nóż! Kiep, pałą przez łeb!
Hejt? Kijem przez grzbiet.
Jaśmin jest offline  
Stary 14-04-2021, 09:17   #38
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Podmiejski trakt, 19 shnyk-ranu

Złota moneta upadła w klepisko nie dotknięta przez Ślepaka. Zabójca nie zamierzał jej nawet doktnąć.

- Kurfa muthra niedoczekanie wasze! Małom to już cierpie przez podłą tfamicką klątwę, co by jeszcze na katankę Szalonych Bliźniąt się połasić? O nie! - pomyślał. El Milcarr miał złe wspomnienia, może nawet nie związane z przyczyną, ale ze skutkami klątwy. Nie darmo nazywany był Ślepakiem, bo zdjęty był tfamickim przekleństwem. A było to tak:

Młodym był jeszcze półork, głupim a głupim, dopiero kroki pierwsze w jako rzezimieszek obiecujący stawiający, gdy do nory w jakiej pomieszkiwał młodzian zaszedł tajemniczy człek, któren to przyobiecał Milcarrowi iż gildia go przysyła aby półorka zważyć czy zdatny będzie aby w szeregi gildii wstąpić, bo wiele o nim rzekomo dobrego słyszano. Zabójcy się oczy ze zdziwienia otworzyły szeroko, że po katance by włożył w oczodoły, a słowa obcego na grunt trafiły zdatny, jeno Milcarrowy apetyt i pyche podsycając. Miał on jeno w ramach próby robotę jedną zrobić aby się mu można było przyjrzeć. No jakoż się można domyśleć półork wystrychnięty na dudka został po robocie, bo rzekomy gildii wysłannik tyle miał z nią wspólnego co Milcarr z rodem Katanów po kądzieli, a zabójca niedoszły został w czarnej rzyci i ślepotą tfamicką zdjęty po wsze czasy.

Takoż nie trudno było zrozumieć temu kto znał losy Milcarra, że ślepciec choćby mu nawet pod nogi skarby lochów katańskich rzucano, kijem żebraczym by ich nie tknał.

Wypas, 19 shnyk-ranu

Przemarzł Milcarr do szpiku kości, bowiem nie nawykł do eskapad za miasto, gdzie można było ogrzać się w pierwszej karczmie czy wyszynku, a i wiatr nie dął tak okrutny jako tutaj. Człapiąc męczył się okrutnie bo ślepcowi ciężko byłu utrzymać równowagę i jedynie chyba tylko z opatrzności Surelliona nie upadł w błoto ni razu. Zdawszy się na na kompanów relacje, aby do starszego, albo do pastuchów się udać, wolał inną opcję, która zapewnie nie tylko jemu bardziej mogła do gustu przypaść:

- Jeśli nam mus do starego nade wsią iść, trza się nam ogarnąć, to chociaż nie będziem jak wagabundzi wyglądać, bo nas na cztery strony świata przegna. - wtrącił szczękając zębami: - Ale jak już tu jesteśmy, to może sprawdźmy co te pastuchy tak poruszone, bo drą się w niebogłosy. A potem grzańca się napić i przy ogniu kości rozgrzać przed odwiedzinami u starszyzny.
 

Ostatnio edytowane przez 8art : 14-04-2021 o 15:28.
8art jest offline  
Stary 15-04-2021, 21:23   #39
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Wypas, 19 shnyk-ranu

W mocarnej owłosionej dłoni zgnieciony czerp owcy i zwisające bezwładnie ciało, trzymane jak dziecięca popsuta zabawka. Kiedy posmutniały Bhurrek szukał ujścia gniewu w postaciach gołoskórych, wiatr szarpał krople krwi z łba martwego zwierzęcia i zraszał nimi sierść gnolla. Gołoskorzy prawili gdzie się udać wpatrując się w sprawnie manewrujących jeźdźców, gwiżdżących i wykrzykujących komendy. Z tej odległości nierozpoznawane.

Zapatrzony w dal Allen sięgnął odruchowo do kieszeni płaszcza i namacał złota monetę. Ciepłą. Zadał sobie pytanie, czy tak wiele razy ją dotykał, robiąc to odruchowo, że pozostała ciepła, czy moneta faktycznie niosła jakieś przesłanie. Wyjął i spojrzał na numizmat. Z jednej strony miał wytłoczone zrośnięte czaszki, z drugiej sentencję. Nakarm się strachem, zapisaną w języku wspólnym. Moneta wykonana była starannie i miała właściwą wagę. Kontem oka przyłapał orka na wpatrywaniu się z żółty krążek z niemal hipnotyczną fascynacją. Przyłapany zmieszał się, spuścił głowę. Zerknął na Sotto i Milcara, zaczął nerwowo potakiwać głową.

- Tak, tak. To poganiacze. Wykonują swoją pracę jak zwykle, choć dziś dużo ich na polach, z reguły o tej porze powinno być połowę mniej. Przepędzają bydło do paśników, nie tylko żeby się najadło, ale też poruszało. Wtedy mięso jest lepsze, a do świątnika dwa tygodnie. Oj będzie rzeź, mówię wam. Tyle roboty, że przestaje się liczyć poderżnięte gardła. W wypasie nie zabija się maczugą, podrzyna się gardło i spuszcza krew. Taka nowa moda Katanów, przeszła na szlachtę i mieszczuchów. Ale co to ja? Stada są dzielone na setki, ale trzech nie ruszamy, izolowane są bo tam się szerzy zaraza. Dwa jest w dzierżawie sołtysa Gromby, a jedno jego szwagra, szwagry mają po jednym stadzie i inni pastuchowie dzierżawią po kilka sztuk. Reszta jest bezpośrednią własnością pana, ale za dzierżawę i pogłówne od niej wioska opiekuje się wszystkimi bawołami i krowami.
Oni tu we trzech wszystko trzymają. Gromba dzierżawi dwa stada i ma monopol na handel gnojówką, jeden szwagier Mruk ma jedno stado i młóckarnię agawy, a drugi Garb stado i monopol na wódę. Wieczorem to u niego się spotykajo poganiacze i libacują. Oni we trzech tak pożenieni miedzy sobą, że jak by ich dzieciaki razem, to wiecia, jak na tej monecie co zabrał elf. - przerwał na chwilę - Na tym wzgórzu - wskazał widoczny dom, przekrzykując wiatr - mieszka taki miejscowy dziwak, mówio na niego jakoś, że jest Tradycjonalista, może i tak, bo taką młódkę ma. - rozmarzył się - A nasz sołtys to se teraz też młodą taką dziewuchę przyjął pod dach, no wiecie - obscenicznie wypchał policzek językiem - no, nie myślcie, żona mu zmarła pół roku temu, a to zdrowe chłopisko. Sami zobaczycie.

W końcu przypadł do Podpierającego się na lasce Milcarra.

- Panie, może na wóz siądziecie, ja zrobię miejsce. O worek wezmę na plecy. Przyzwyczajony jestem. Ja do dyspozycji jestem do wieczora, jutro idę do pracy w młóckarni. Jak chcecie do cowboyów podjechać nim do wsi zawitacie, to poprowadzę.
Jedyny poczciwy to kapłan. Katanita, ale uczciwy, wszystkie rachunki trzyma i chłopów sprawdza. A jakie groźne kazania prawi...

To dajcie tylko znać czy jedziecie do bydła, czy do wioski. Dam opis spotkania.

Fakt, że bohaterowie są już nieco wyziębieni i zmęczeni. Z tej perspektywy popas był świetnym pomysłem, bo doskwierałby ekipie jeszcze głód.

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 15-04-2021 o 21:29.
Nanatar jest offline  
Stary 16-04-2021, 11:24   #40
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
- Mówisz, że zarazą są objęte stada sołtysa i jego szwagra. - zapytał się Aleen starając się nadać obojętny ton, aby przewodnik nie nabrał podejrzeń - Ich pastwiska jakoś się wyróżniają?
A gdy otrzymał odpowiedź powiedział - Skoro przemarzliśmy i najwięcej do powiedzenie na temat, który nas tu sprowadził ma tak czy siak sołtys Gromba to udajmy się do jego domu.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172