Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2021, 09:03   #108
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Jace I Rufus potrzebowali dłuższej chwili, by podnieść zaskakująco ciężki wózek, ale w końcu zdołali unieść go na tyle, by dało się wyciągnąć przygniecionego krasnoluda. Laura wraz z Hannskjaldem odciągnęli go i posadzili wygodniej, by mógł napić się z podanej przez wiedźmę manierki.

- Dziękuję… – powiedział ten słabym głosem, wziąwszy długi łyk wody. Laura szybko sprawdziła jego nogi i wyglądało na to, że miał duże szczęście – jakimś cudem wózek nie złamał mu żadnej kości. Za jego stan odpowiadało bardziej wycieńczenie organizmu, głód i pragnienie.
Opróżniwszy całą manierkę, górnik spojrzał w stronę nieruchomego człowieka, po czym odwrócił wzrok.
- Jestem Voldan, a to …to był Meslin – wskazał na trupa - Te szare skurwysyny zagoniły nas do kopalni. Mówiliśmy, powtarzaliśmy że tu są zawały, że coś w tych tunelach jest nie tak… No i stało się. Mam nadzieję, że przynajmniej komuś z naszych udało się uciec. Mnie przygniótł wózek, Meslin dostał w łeb kamulcem, hełm go uratował, a jak się obudziliśmy, to nasz „nadzorca” – gestem wskazał poturbowanego hobgoblińskiego trupa pod ścianą - już taki był. Nie wiem, co go zatłukło, ale chętnie mu podziękuję – mruknął, próbując chwiejnie wstać. Szło mu to z trudem, ale był zawzięty – nie mogło być inaczej, skoro przeżył tu tak długo. Wskazał na jedyne niezawalone wyjście z tej komnaty.
- Tamten korytarz też dochodził do wyjścia. Czuć jeszcze ruch powietrza, więc raczej się nie zawaliło. Meslin bał się tam iść w zupełnych ciemnościach. W końcu wczoraj się odważył, zaczynał już fiksować. Wrócił z krzykiem i jak usiadł, to już nie wstał… - zamilkł na chwilę - Ja też nie chcę tu siedzieć ani chwili dłużej…
 
Sindarin jest offline