Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2021, 18:01   #129
Quantum
 
Quantum's Avatar
 
Reputacja: 1 Quantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputację
Bardin z Galebem zabrali się za kopanie moglił dla szczątków Gnaroka i pozostałych znalezionych na terenie dawnej, nieistniejącej już wioski. Klaus i Felix również dołączyli do pracy, a po dwóch godzinach kopania w zimnej, ciężko ustępującej ziemi udało im się wszystkich pochować. Pomodlili się jeszcze za ich dusze i mogli ruszać dalej. Czekało ich kilka dni drogi przez niegościnne tereny, by odnaleźć wodospad oznaczony na mapie Gnaroka.

Rozdział I:
Pomoc nigdy nie nadeszła

30 Sigmarzeit 2516 KI,
Dolina Yetzin, Księstwa Graniczne.


Kolejne dni upływały szybko, bo i bohaterowie nie byli przez nikogo niepokojeni. Co prawda trzeciego dnia podróży ponownie na wzgórzach pojawił się hobgobliński zwiadowca (znów trzymający się na tyle daleko, by nie można było go ustrzelić, czy podjechać), który przyglądał się podróżującej ekipie, jednak to było na tyle z ciekawszych wydarzeń. Nie spotkali żadnych orków czy innych niebezpieczeństw, aż w końcu niektórzy mogli się zastanawiać, czy to wszystko, co przeżyli wcześniej naprawdę się wydarzyło. Vessa wciąż zajmowała się ranami Zachariasza, Klausa i Felixa, które były dowodem, że jednak walka z Krwawymi Toporami nie była ułudą a panowie w końcu poczuli się lepiej, choć jeszcze chwilę zajmie (zwłaszcza u Zachariasza) nim rany na dobre się zabliźnią.


Niziołek pewnie prowadził pozostałych w stronę ich celu, aż w końcu dotarli do chwiejnego, drewnianego mostku nad niemal pionowo płynącym w dół strumieniem. Jakieś trzydzieści metrów w górę zbocza bohaterowie dostrzegli wodospad, a poniżej strumień pędzący w dół doliny, który na jej dnie łączył się z rzeką Yetzin. Nieopodal ujrzeli górę o trzech szczytach i byli pewni, że dotarli w miejsce oznaczone na mapie. Jak ocenił Zachariasz, podejście do wodospadu od strony drogi wyglądało na dość trudne, jednak zbocze usiane było drzewami i można się było na nie dość łatwo wdrapać. Warunkiem było, aby jeźdźcy zeszli z koni i prowadzili je za uzdy, co też Klaus, Felix i Vessa uczynili.


Po około dwudziestometrowej wspinaczce bohaterowie doszli do sporego skalnego nasypu o szerokości mniej więcej dwunastu metrów. Tutaj woda z wodospadu tworzyła mały zbiornik, otoczony z dwóch stron trawiastym nabrzeżem. Wodospad zasilany był podziemną rzeką, która wypływała przez duży, naturalnie utworzony, kwadratowy otwór w skale. Nad otworem znajdowała się kolejna, porośnięta krzakami półka skalna, na którą można było wdrapać się z lewej strony masywu po kilku większych kamieniach. Bohaterowie dostrzegli wbite tam w skałę dwa metalowe, zardzewiałe pręty ulokowane w poziomie nieopodal siebie, co mogło oznaczać, że kiedyś być może znajdowała się tutaj jakaś drabinka czy inne ułatwienie zejścia. Oprócz tego do wnętrza prowadziła droga przez strumień do którego spływała woda. Awanturnicy byli pewni, że było to wejście do jaskiń, o których mówił im Gnarok.
 
Quantum jest offline