Mapa mówiła prawdę i była na tyle dokładna, że bez problemów dotarli do celu. Wodospad był, jaskinia była... teraz pozostawało sprawdzić, czy ciąg dalszy opowieści Gnaroka również jest prawdziwy.
Ale konie należało pozostawić.
Spojrzał na Vessę.
- Konie trzeba będzie rozsiodłać i przywiązać... Żeby mogły sobie poskubać trawę czy liście - powiedział. - Ale na tyle lekko, by zdołały zerwać więzy, gdyby zrobiły się głodne.
- A co do tej jaskini... Idziemy przez potok, czy wejdziemy na górę i przywiążemy linę? - spytał. - Ja bym proponował to drugie.
Ściągnął siodło, napoił wierzchowca i przywiązał go do krzaka w taki sposób, by koń mógł skubać liście bądź trawę. Potem zabrał swoje rzeczy i z liną w dłoniach ruszył w stronę zbocza, by zrealizować swój pomysł.