Aiko z troską spojrzała na Daichiego. Choroba lokomocyjna nie zabijała, ale potrafiła być bardzo, ale to bardzo nieprzyjemna.
- Panie Daichi? - spytała z nieudawaną troską - Jak się pan czuje?
Po chwili namysłu podeszła do Ducha Nietoperza - Przepraszam pana? Czy na tym statku są zioła? - zamierzała przyrządzić Daichiemu herbatkę ziołową - wiedziała, jakich składników potrzebuje, by mu ulżyc, pytanie tylko, czy były tutaj dostepne? A może pani Sato miała jakieś skuteczniejsze preparaty farmakologiczne, z których mogłaby skorzystać? To wielki i luksusowy sterowiec, musieli tu mieć coś na chorobą lokomacyjną.
- Co zaś do Czystej Drogi... - zmieniła temat - Słyszałam coś o niej. Pewną pogłoskę... inni mogliby ją nazwać plotką. Podobno istnieje Piąta Świątynia powietrznych nomadów, jak już mówiliście. Nauki jej członków głosiły harmonię między tym co umysłowe, duchowe i cielesne. Każdy mógł być jej członkiem, nawet tkacze innych nacji. - wyjaśniła co wie. |