Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-04-2021, 21:42   #661
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Na serio? - wytrzeszczył oczy ze zdumienia jak usłyszał rewelację od Migmara - Jesteś pewien? Może z jakichś co stracili majątek i liczą na odzyskanie. Co nie zmienia, że ciągle ma wąty do tego jak pracuje...

I on ma być dziecinny?! Mówi to smarkula tupiąca nóżkami, bo nie wyszło na jej?! I dająca długaśną mówkę, żeby nie przeprosić?! Zupełnie jak paru jego przodków co to wolało rozpruć brzuch niż przeprosić. Ale cóż jako człowiek dorosły przeprosi pierwszy. Rozmasował skroń, żeby powstrzymać drgającą powiekę.

Daichi się wzdrygnął po spojrzeniu w oczy doktor Szpet. I dlatego nie lubił duchów - wszelkie ich niestabilności emocjonalne odbijają się na otoczeniu.
- No przecież powiedziałem, że się dobrze spisały... -- wymamrotał. - Wystarczyłoby jakbyśmy na raz-dwa powiedzieli sobie przepraszam. Teraz jestem rozczarowany nami obojgiem. Przepraszam jeśli moje zachowanie w waszym odczuciu okazało się za szorstkie, panno Kita.

- "I że Enkh od dawna się prosiła, żeby doprowadzić się do takiej sytuacji. Bo wszyscy twierdzili, że w końcu sama zrozumie. I miałem kurwa rację, że się doigra." - dodał w myślach. - "Bogowie... Przez nie przyznaję rację mojemu staremu... To ja się staczam, czy one?"

- A to skąd? - próbował wypatrzeć skąd nadleciały łańcuchy.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline  
Stary 11-04-2021, 14:46   #662
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
- Ja również przepraszam, panie Daichi - odparła krótko Aiko, siląc się na neutralny ton głosu. Prawa była taka, że dalej uważała go za emocjonalnego, dziecinnego i strzelającego fochy, ale prawdą było również, że nie lubiła się kłócić, a i wypadało uścisnąć metaforyczną dłoń wyciągniętą w jej stronę.

Miała także dodatkowy powód - nie wypadało wbijać sobie szpili nad nieprzytomną Enkh.
 
Kaworu jest offline  
Stary 12-04-2021, 21:31   #663
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Migmar ucieszył się że Aiko i Daichi są na dobrej drodze do pogodzenia się. Zaproszenie Pani Sato przypomniało mu jedną piosenkę którą słyszał więc żeby rozładować napiętą atmosferę złapał za łańcuch zaczął kręcić się na nim jak na rurze do tańca i śpiewać:

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=FQOx1wUFQYM[/MEDIA]

- Bądź gotowy dziś do drogi, drogi, którą dobrze znam,
bądź gotowy, poprowadzę cię tam.


Enkh była już bezpieczna, pomogli na ile mogli uratowanym, były przeprosiny miał nadzieje że wszyscy spuszczą trochę pary może napiją się herbaty ? Był ciekaw jak wygląda powietrzna forteca Pani Sato.

____

Rzuciłem mu za widowiskowy występ wyszło 2 plus 3 za postawę widowiskową więc razem 5 just for fun Kostnica
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 12-04-2021 o 21:38.
Brilchan jest offline  
Stary 13-04-2021, 17:22   #664
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Aibo przyłączyła się do śpiewu, który rozbrzmiewał w całym porcie, być może ludzie tańczyli w domach, może się nawet przyłączyli, choć to były być może tylko przypuszczenia. Jednie księżyc zdawał się świecić bardziej i cieplej niż zwykle. Szept i Asami wymieniły spojrzenia.
- Jestem chyba za stara. Odprowadzę Aibo na posterunek i wyjaśnię wszystko. – Rzekła, wzięła piosenkarkę pod ramię i pociągnęła za sobą.
Asami podpięła łańcuchy do samochodu, który został wciągnięty. Potem wszyscy zaczęli się wspinać po drabinie. Dopiero w połowie drogi, gdy budynki pod nimi były daleko, a upadek groził mokroplamstwem, zobaczyli ogromny czarny sterowiec, który nie wydawał żadnych dźwięków. Weszli do środka, które olśniewało przepychem.
- Witajcie w cieniu księżyca – rzekła Asami. I zaprowadziła ich do salonu., gdzie przy stole siedziały Kuni i Ikki piły herbatkę. Le leżał na plażowej leżance. Obok nich stał duch, o twarzy nietoperza z monoklem, owinięty w we własne skrzydła. Pulpicie z książkami stał starszy, zarośnięty mężczyzna.
-[i] Chyba więc można powiedzieć, że doszliśmy do konsensusu, że amon emanował aurą seksualności. [/i[ - rzekła Kuni
- Nie podoba mi się kierunek, do którego zmierza ta rozmowa – rzekł starszy mężczyzna.
- Oj panie Zacheer, dojdziemy do pana – odparła mu ikki.
- Dobra, rozsiądźcie się, bo mamy ważne sprawy do omówienia. Co wiecie o czystej drodze? – rzekła Asami.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 13-04-2021, 18:27   #665
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Daichiego w połowie drabinek dopadła fala mdłości, dalej było gorzej. Był z tych Tkaczy Ziemii, których dopadały łatwo wszelkie choroby lokomocyjne jeśli pojazd znajdował się po za gruntem. W miarę zapanował nad chorobą morską po którymś rejsie, a przynajmniej nie dostawał już chluśtających torsji. Za to latanie... Nie licząc okazji kiedy go podnosiła na wietrze Lan Chi miał z tym jeszcze mniej styczności. Trudno było się przyzwyczaić.

- To metal... Metal to ziemia... Ziemia jest dobra... Metal też... - mamrotał pod nosem - Chce się pożegnac z moimi dziećmi.
-Słucham? -
Marko uniósł brew.
- Jeśli się rozbijemy to powiedz moim dzieciom, że je kocham.
-Raczej tak źle nie będzie.
-JEŚLI KTÓREŚ ZABIERZE MI CZAPKĘ TO SKOŃCZY ZIELONY ALBO MARTwY
-To teraz mówisz, że się boisz latać?
-Nie boje się...
-A czapka co ma do tego?
-Za kwadrans albo mi przejdzie albo się porzygam. Reszte sobie dopowiedz.
-Uu...
-Czy jest tu gdzieś węgiel? -
rozejrzał się po pomieszczeniu. Zanurzenie się w czymś co miało związek z ziemią brzmiało jak wybawienie. Pierwszy w życiuu rejs przeleżał w ładowni wegla. Na zmianę ładował kocioł (jako spłatę podróży) i rzygał.
Usiadł w kącie przyciskają czapkę. I znowu duch i jakiś dziwak. Co za dzień... Może po herbacie będzie mu lepiej.
- Czysta droga? To pobrzmiewa sektą...

Liczył, że jego żona nie jest w nią zamieszana.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline  
Stary 15-04-2021, 12:03   #666
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Migmar był zadowolony pośpiewał sobie z Aibo która była naprawdę utalentowana co ogólnie podniosło bardzo jego nastrój. W przeciwieństwie do Daichiego świetnie czuł się w powietrzu.

Podszedł do Ikki i po przyjacielsku cmoknął ją w policzek - Dzień Dobry Panie nietoperzu czy ja też mógłbym trochę herbaty ? Na dole była stresująca sytuacja przydałoby się coś na uspokojenie nerwów... Z dobrych wieści Pani Aibo i Doctor Szept są bezpieczne dzięki Aiko i Enkh choć ta ostatnia musiała pójść do szpitala- Oznajmił Ikki.

Następnie zaczął się zastanawiać nad pytaniem gospodyni - Widziałem kiedyś w świątyni inskrypcje mówiącą o czystej drodze i znak pięciu świątyń ale płaskorzeźba była zniszczona. Z nazwy brzmi jak kolejny z tych poronionych pomysłów żeby wyzbyć się wszelkich ziemskich potrzeb, miłości fizyczności, jedzenia i tym podobne kocham kulturę antycznych nomadów ale z tym jej aspektem absolutnie się nie zgadzam choć to tylko moje zgadywanie - Odpowiedział Dorjee.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 16-04-2021 o 19:06.
Brilchan jest offline  
Stary 16-04-2021, 11:35   #667
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Świątynia? Taka piąta ukryta? Kiedyś o czymś takim słyszałem jak podróżowaliśmy z Lan Chi! -zawołał Daichi. Potem osunął się z powrotem na siedzenie czując mdłości - Nadal mi to pobrzmiewa sektą... Zwłaszcza, że to było przy Nomadach. I na ich ciasteczkach ziołowych. Wesołki na to mówili
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline  
Stary 16-04-2021, 13:33   #668
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Aiko z troską spojrzała na Daichiego. Choroba lokomocyjna nie zabijała, ale potrafiła być bardzo, ale to bardzo nieprzyjemna.

- Panie Daichi? - spytała z nieudawaną troską - Jak się pan czuje?

Po chwili namysłu podeszła do Ducha Nietoperza - Przepraszam pana? Czy na tym statku są zioła? - zamierzała przyrządzić Daichiemu herbatkę ziołową - wiedziała, jakich składników potrzebuje, by mu ulżyc, pytanie tylko, czy były tutaj dostepne? A może pani Sato miała jakieś skuteczniejsze preparaty farmakologiczne, z których mogłaby skorzystać? To wielki i luksusowy sterowiec, musieli tu mieć coś na chorobą lokomacyjną.

- Co zaś do Czystej Drogi... - zmieniła temat - Słyszałam coś o niej. Pewną pogłoskę... inni mogliby ją nazwać plotką. Podobno istnieje Piąta Świątynia powietrznych nomadów, jak już mówiliście. Nauki jej członków głosiły harmonię między tym co umysłowe, duchowe i cielesne. Każdy mógł być jej członkiem, nawet tkacze innych nacji. - wyjaśniła co wie.
 
Kaworu jest offline  
Stary 16-04-2021, 17:06   #669
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
El Camazotz
Duch uśmiechnął się ukazując ostre zęby.
- Jestem Eloy, a mój rodzaj nazywacie Camazotz. Jakiś czas temu zaprzysięgłem wierność Lady. – w mgnieniu oka doskoczył do Migmara i podał mu filiżankę z herbatą z hibiskusa. Potem znalazł się błyskawicznie przy Aiko.
- Zioła? Jak zamierza pani coś ugotować, to mamy kolendrę, żeńszeń, liście kurkumy, i wiele innych. Może jakieś radosne ziółka? Proszę zapytać Panienki Kuni. – Wyszczerzył się jeszcze bardziej.
Hej, tylko raz mi się zdarzyło! – Nastolatka się oburzyła.
- Testowałaś potem nowego mecha i zaczęłaś nim tańczyć w miasteczku. Zabiłaś pomnik Sokki. – Asami popatrzyła na córkę poważnie.

Zaheer i jego opowieść
- Jeśli ma pani niezbyt interesujące lekarstwa, to są w ambylatorium. Korytarzem w lewo – rzekł i doskoczył do Dachiego.
- Panu by się przydała kawa, mocna, gorzka jak samo życie i czarna niczym sama Matka Noc. Z chili – zaśmiał się.
Asami westchnęła.
- Całkiem nieźle, jestem pod coraz większym wrażeniem waszego doświadczenia. Nie wierzyłam w przeznaczenie, ale… Panie Zacheer, proszę wyjaśnić wszystko co wiemy.
Zaheer zamknął księgę.
- Jesteś Nomadem? – zwrócił się do Migmara – Podążający ścieżką nie wzbraniali się przed emocjami i ziemskimi sprawami. Lecz uczyli się aby każda chwila była przeżywana w pełni. Łyk czystej wody smakowali niczym Wino z Dalekich Brzegów. Jak mądra Pani powiedziała, chcieli zjednoczenia Umysłu, Ciała i Ducha. Choć człowiek, który jego doświadczył był niewiarygodnie opanowany, to jego myśli, czucia i popędy były zjednoczone. Tyle przynajmniej wiemy. Na początku byli tylko szkołą pośród Nomadów, lecz po pewnym czasie się odłączyli. Uważali, że Nomadowie są zainteresowani tylko zainteresowani byciem nomadami. Dwa tysiące lat po guru Laghimie założyli własną świątynię, której powstania nikt nie poznał, niedługo potem zaczęli przyjmować ludzi z innych narodów. I wtedy stało się coś dziwnego. Wszystkie późniejsze wzmianki i dokumenty o nich zaginęły. Przetrwali jako mit i legenda. Wiemy jedynie, że awatar Rilija była z nimi powiązana, a ostatni raz słyszy się o nich gdy spotkali awatar Yanghen, ale wiemy tylko, że było wrogie. Wtedy też zaczęły pojawiać się doniesienia, o grupie, która nazywała się niewidzialną ścieżką. Wpływali oni na działania ludzi i krajów w nieznanym dla innych celu. Przynajmniej tyle wiemy z archiwum Sozina, ale to wszystko mogło być wymysłem starego paranoika i ludobójcy. Wiemy, że po tym co uczynił, nie było nowych doniesień o ścieżce i świątyni. Jednak wiem, a przynajmniej podejrzewam, że mogli mieć udział w powstaniu Czerwonego Lotosu i jego wczesnej historii… – zamyślił się.


Gdzie jest Korra?

- Kim była Awatar Rilija? Jestem siostrą Jinory, a ona zna imiona wszystkich awatarów i Kocha wszystkim to uświadamiać. – rzekła ikki z przekąsem.
- Nie mogła o nim słyszeć bo to wyklęty awatar, jeden z czterech, których jaźnie zostały odebrane Awatarowi. – rzekła Asami – Teraz moja kolej. Zacznijmy może od początku. Kilka lat przed rewolucją równistów miałam… trudny Okres. Zainteresowałam się wtedy razem z kolegami pewnymi mistycznymi praktykami, bo liczyłam, że… skontaktuje się z matką. Nazywaliśmy się Bractwem dymiącego Lustra. Lub siostrzeństwa. Cóż, moi znajomi z naszej paczki byli bardziej zainteresowani bardziej przyziemnymi praktykami – Asami Odkaszlnęła.
- Oj, jak Mamasami odkasłuje, to musiało być grubo. – Skomentowała Kuni.
- Zapomniałam o nich, ale dzięki harmonijnej koniunkcji z bandy durnych dzieciaków i obleśnych staruchów zyskali moc. I się rozrastali. Wtedy z Korą zaczęłyśmy dostrzegać powrót ścieżki i wtedy Kora postanowiła skontaktować się z Bractwem, aby nawiązać kontakt z wyklętymi Awatarami, a potem może resztą wcieleń. Sprzeciwiałam się, ale… uparła się i rok temu moja ukocha zniknęła – opadła na krzesło ciężko.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 16-04-2021 o 17:43.
Slan jest offline  
Stary 16-04-2021, 18:42   #670
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Migmar spojrzał się na swojego idola i otworzył szeroko oczy, które niemal wyszły mu z orbit. Otworzył usta, aby za chwile je zamknąć, kiedy w końcu uwierzył w to, co widzi rzucił filiżankę w powietrze i padł na kolana przed byłym dowódcą Czerwonego Lotosu - Mistrzu! To niemożliwe!

Lecąca filiżanka została złapana przez Eloya, który zgrabnym ruchem zgarną napój nie roniąc ani kropli ""Nie szanuje herbaty, zapamiętam" - wysyczał do, Dorjee co uraziło duszę herbaciarza, jaka drzemała w chłopaku, co wyrwało go na chwilę z radosnego stanu.

- Wypraszam sobie czytałem przewodniki młodego herbaciarza Mistrza Iroh - Powiedział i z urażoną minął chwycił swój trąbko podobny instrument, aby zagrać na nim klasyczną nomadzką melodie na trąbę, Tsungi zaginając delikatny powiew wiatru, który wyciągnął płyn z filiżanki, aby powietrznym tunelem, który przy okazji ochłodził napój dotarł do jego ust, aby zostać wypitym z głośnym siorbnięciem.
- To wciąż brak szacunku do herbaty tak wypić wszystko na raz - Odpowiedział wciąż urażony Camazotz.

Muzyk go zignorował i ponownie odwrócił się do Zahira jego oczy błyszczały niczym gwiazdy:

- Mistrzu czytałem o tobie! To, co mówisz o tej sekretnej świątyni brzmi ciekawie... Idę Czerwonego Lotosu zawsze mnie fascynowały, bo mieliście racje, że Biały Lotos stał się zbyt spolegliwy i uległ stagnacji. Tak jestem nomadem ze świątyni Meelo sam całe życie cierpiałem pod butem tyrana, który blokował mój rozwój i nie docenił techniki tkania, którą sam stworzyłem... - Pochwalenie się przed osobą, którą podziwiał było spełnieniem jego najskrytszych dziecięcych fantazji o buncie.

- Nie zgadzam się jednak z waszymi metodami torturowanie Awatar Korry było nie do przyjęcia, ale skoro sama Pani Asami was tu sprowadziła to ja nie mam w tej kwestii prawa głosu. Nie zgadzam się też z wami Mistrzu w kwestii odrzucenia ziemskich przywiązań i ścieżki Guru Laghima... Zastanawiałem się nawet nad własną Ścieżką osiągnięcia oświecenia przez Sabarytzm - Młody Nomad zaczął się plątać we własnych wypowiedziach cały czas będąc pod wrażeniem charyzmatycznego idola.

- Zaraz a jak wy tu w ogóle jesteście? Przecież macie dożywotni wyrok? Aaa no tak projekcja Astralna - Podszedł do Zahira żeby upewnić się, co do swojej teorii, ale zamiast trafić na pustkę jego ręka oparła się o ramie.

Migmar podskoczył jak oparzony i nabił sobie guza o stalowe żebro zeppelina, po czym, instynktownie złagodził upadek zaginaniem wiatru.

- Zaraz jak to możliwe? Czyli podejrzewamy, że Pani Awatar Korra wpuściła do swojej głowy bandę szaleńców i mamy ich znaleźć - Spytał jedną ręką prostując kapelusz a drugą masując bolącą głowę. Śliwa rosnąca na czubku czupryny najwyraźniej wybiła go z fanowskiej fascynacji i przypomniała o ważniejszych kwestiach.
 
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172