Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2021, 18:42   #670
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Migmar spojrzał się na swojego idola i otworzył szeroko oczy, które niemal wyszły mu z orbit. Otworzył usta, aby za chwile je zamknąć, kiedy w końcu uwierzył w to, co widzi rzucił filiżankę w powietrze i padł na kolana przed byłym dowódcą Czerwonego Lotosu - Mistrzu! To niemożliwe!

Lecąca filiżanka została złapana przez Eloya, który zgrabnym ruchem zgarną napój nie roniąc ani kropli ""Nie szanuje herbaty, zapamiętam" - wysyczał do, Dorjee co uraziło duszę herbaciarza, jaka drzemała w chłopaku, co wyrwało go na chwilę z radosnego stanu.

- Wypraszam sobie czytałem przewodniki młodego herbaciarza Mistrza Iroh - Powiedział i z urażoną minął chwycił swój trąbko podobny instrument, aby zagrać na nim klasyczną nomadzką melodie na trąbę, Tsungi zaginając delikatny powiew wiatru, który wyciągnął płyn z filiżanki, aby powietrznym tunelem, który przy okazji ochłodził napój dotarł do jego ust, aby zostać wypitym z głośnym siorbnięciem.
- To wciąż brak szacunku do herbaty tak wypić wszystko na raz - Odpowiedział wciąż urażony Camazotz.

Muzyk go zignorował i ponownie odwrócił się do Zahira jego oczy błyszczały niczym gwiazdy:

- Mistrzu czytałem o tobie! To, co mówisz o tej sekretnej świątyni brzmi ciekawie... Idę Czerwonego Lotosu zawsze mnie fascynowały, bo mieliście racje, że Biały Lotos stał się zbyt spolegliwy i uległ stagnacji. Tak jestem nomadem ze świątyni Meelo sam całe życie cierpiałem pod butem tyrana, który blokował mój rozwój i nie docenił techniki tkania, którą sam stworzyłem... - Pochwalenie się przed osobą, którą podziwiał było spełnieniem jego najskrytszych dziecięcych fantazji o buncie.

- Nie zgadzam się jednak z waszymi metodami torturowanie Awatar Korry było nie do przyjęcia, ale skoro sama Pani Asami was tu sprowadziła to ja nie mam w tej kwestii prawa głosu. Nie zgadzam się też z wami Mistrzu w kwestii odrzucenia ziemskich przywiązań i ścieżki Guru Laghima... Zastanawiałem się nawet nad własną Ścieżką osiągnięcia oświecenia przez Sabarytzm - Młody Nomad zaczął się plątać we własnych wypowiedziach cały czas będąc pod wrażeniem charyzmatycznego idola.

- Zaraz a jak wy tu w ogóle jesteście? Przecież macie dożywotni wyrok? Aaa no tak projekcja Astralna - Podszedł do Zahira żeby upewnić się, co do swojej teorii, ale zamiast trafić na pustkę jego ręka oparła się o ramie.

Migmar podskoczył jak oparzony i nabił sobie guza o stalowe żebro zeppelina, po czym, instynktownie złagodził upadek zaginaniem wiatru.

- Zaraz jak to możliwe? Czyli podejrzewamy, że Pani Awatar Korra wpuściła do swojej głowy bandę szaleńców i mamy ich znaleźć - Spytał jedną ręką prostując kapelusz a drugą masując bolącą głowę. Śliwa rosnąca na czubku czupryny najwyraźniej wybiła go z fanowskiej fascynacji i przypomniała o ważniejszych kwestiach.
 
Brilchan jest offline