Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2021, 00:19   #49
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Wąpierz wzdrygnął się na dźwięk kościelnych dzwonów. O tej porze pełnej potworności i strachów znaczyć mogły tylko jedno, we wsi działo się coś złego. Wyglądało na to, że kompanioni w końcu przystąpili do realizacji śmiałego planu Mazura. Gabryjelowi nie pozostawało nic innego jak dołożyć swoją własną cegiełkę do ich starań.
- Pożar – powtórzył za wójtem krwiopijca a potem zapstrykał swoimi długimi smukłymi palcami – Ale tym się na razie nie przejmuj Jędrzeju, skup się na mnie, spójrz no tutaj.
Gdy tylko mężczyzna przeniósł wzrok na wąpierza próbującego ogrzać swe zimne ciało w ogniu kominka, Czarniawa uśmiechnął się do niego przyjaźnie, jakby znali się przez całe życie.
- Odwiedziłem cię, ponieważ potrzebuję tego co masz w swojej głowie. Zajmie mi to chwilę i obiecuję, że nawet tego nie poczujesz. Otwórz przed mną swe myśli, chce im się przyjrzeć z bliska.
Gabryjel zaczął grzebać we wspomnieniach gospodarza, tych z ostatniego tygodnia. Skupił na momentach gdy Jędrzej odwiedzał dwór, spotykał z Duniewiczami, Barbarą, jej bratanicą, lub osobami blisko z nimi związanymi. Przysłuchiwał rozmowom dotyczącym panienki Urszuli, szczególną uwagę zwracając na wszelkie wzmianki o Asmodeuszu, diabłach, charakternikach i aniołach. Szukał czegoś co potwierdzi, że Duniewiczowie o rapcie wiedzą i poczynili jakieś starania by mu zapobiec.

Gdy w końcu wyszedł z głowy mężczyzny, znów uśmiechnął się do niego z uprzejmym podziękowaniem. Od początku wiedział, że nie są w izbie sami, że Lidka zza drzwi przygląda mu się z pożądaniem. On też jej pożądał całym sobą, ale nie spodobało mu się, że dziewczyna zignorowała jego prośbę i nie poszła spać. Czyżby chcica młodej panny okazała potężniejsza od uroków wąpierza? Aż tak działał na niewiastę? Kątem oka zerknął w stronę drzwi a potem zwrócił do wójta.
- Jeszcze jedna sprawa Jędrzeju. Zanim opuścisz izbę i udasz się na dwór, musisz mi powiedzieć kogo darzysz większą miłością? Syna czy córkę? Za kim więcej łez wylejesz gdy któremuś coś się stanie? Na część kogo napisałbyś tren? Gdybyś oczywiście pisać umiał. Odpowiedz mi szczerze na to pytanie, bo muszę podjąć ważną decyzję, w czasie gdy ty będziesz moimi oczami i uszami na dworze pani Duniewiczowej.

Po usłyszeniu odpowiedzi Czarniawa, nie zwlekając zamierzał opętać Jędrzeja. Nie tylko przejąć jego wspomnienia, lecz także ciało i umysł. Bo jak obiecał towarzyszom, jego noga na dworze Duniewiczów nie postanie, ale pojawi się tam już za chwil parę jako poczciwy wójt, co to panienkę Urszulę przed piekielnikami dzielnie będzie bronił i ratował.
 

Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 18-04-2021 o 07:34.
Arthur Fleck jest offline