13-04-2021, 23:05 | #41 |
Bradiaga Mamidlany Reputacja: 1 |
__________________ I never sleep, cause sleep is the cousin of death Ostatnio edytowane przez Ribaldo : 13-04-2021 o 23:14. |
14-04-2021, 00:44 | #42 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 14-04-2021 o 00:48. |
14-04-2021, 09:31 | #43 |
Markiz de Szatie Reputacja: 1 | Łuna nad Gruzdowem wielce miła duszy Lewki była. Czart wpatrywał się hipnotycznie w płomienie wijące się po strzesze, niczym wężowe grzeszne sploty i co rusz w niebo podnoszące swe rozpalone gadzie pyski, jakby wyzwanie ku świętym niebiesiom rzucając. Ogień to była siła, czarcią potęgę godnie wynosząca i przy tym marność ludzkich starań i słabość człeczą dobitnie objawiła. |
14-04-2021, 18:32 | #44 |
Reputacja: 1 | Kociebor skinął głową z aprobatą zadowolony z dzieła swego. Gładko mu to poszło i wstydzić się nie miał czego. Raźno ruszył z kompanią do bram Duniewiczów dworu i uśmiechnął się szelmowsko na widok strażników mocnym snem zmożonych. -Ja ogłuszę tego z prawej, wam lewice zostawiam a potem z rozpędu na trzy bramę rozwalimy. – powiedział wyciągając szablę by płazem jej śpiącego uderzyć. |
15-04-2021, 21:39 | #45 |
Reputacja: 1 |
|
16-04-2021, 06:24 | #46 |
Markiz de Szatie Reputacja: 1 | - Rad bym Waszej Mości nauk udzielił, w arkana władania orężem i do sztuki wojennej przyrodzonej herbowym czartom lekce przysposobił. Wszak szlachcic pić umieć musi, lecz i bić się też! – wymownie poklepał pochew z szablicą. Ostatnio edytowane przez Deszatie : 16-04-2021 o 12:55. |
16-04-2021, 07:08 | #47 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Lynx Lynx : 16-04-2021 o 07:10. |
17-04-2021, 21:59 | #48 |
Bradiaga Mamidlany Reputacja: 1 |
__________________ I never sleep, cause sleep is the cousin of death Ostatnio edytowane przez Ribaldo : 18-04-2021 o 01:19. |
18-04-2021, 00:19 | #49 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 18-04-2021 o 07:34. |
18-04-2021, 09:18 | #50 |
Reputacja: 1 | Kociebor zjeżył się na zachowanie księdza wielce obrażony. -Zabieraj mi te krucyfiksy sprzed oblicza bo Ci te kulasy połamię! - Warkną nagłym gniewem porwany. Wszak człowiekiem był ino przeklętym a nie diabłem rogatym choć różnie ciemna ciżba do jego klątwy podchodziła. Piekielny koń zatańczył pod nim nerwowo ale silnym chwytem uspokoić Helenkę dał radę. -W żyć sobie wsadź te swoje insygnia ot co ci powiem! - Wykręcił konia i puścił pędem by kopytami czarci krąg w ziemi wyznaczyć. Zaczął nucić by wzmocnić pierwej rzucone zaklęcie. -Czarcia magio magio zła zaklinam cię na piekielny krąg na raz i na dwa! Niech tu teraz na me wezwanie koń mój drogę do Urszuli Duniewiczówny raźno dostanie! - I poluzował cugle Helenki by poprowadziła go do ich zdobyczy. Ostatnio edytowane przez Rot : 18-04-2021 o 09:44. |