Kociebor zjeżył się na zachowanie księdza wielce obrażony. -Zabieraj mi te krucyfiksy sprzed oblicza bo Ci te kulasy połamię! - Warkną nagłym gniewem porwany.
Wszak człowiekiem był ino przeklętym a nie diabłem rogatym choć różnie ciemna ciżba do jego klątwy podchodziła.
Piekielny koń zatańczył pod nim nerwowo ale silnym chwytem uspokoić Helenkę dał radę. -W żyć sobie wsadź te swoje insygnia ot co ci powiem! - Wykręcił konia i puścił pędem by kopytami czarci krąg w ziemi wyznaczyć.
Zaczął nucić by wzmocnić pierwej rzucone zaklęcie. -Czarcia magio magio zła zaklinam cię na piekielny krąg na raz i na dwa! Niech tu teraz na me wezwanie koń mój drogę do Urszuli Duniewiczówny raźno dostanie! - I poluzował cugle Helenki by poprowadziła go do ich zdobyczy.
Ostatnio edytowane przez Rot : 18-04-2021 o 09:44.
|