Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2021, 13:27   #52
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Dzwony zagrzmiały tubalnie, niemal apokalipsę wieszcząc, jaskrawoczerwona łuna złowieszczo w niebo biła, a krzyki ludzkie, prawie jak dusze przez czartów porywane, rejwach czyniły.

Oj będą kmiotki wspominać ten zajazd sił piekielnych, oj będą... - pomyślał Lewko, patrząc na przykład fantazyi nieokrzesanej i brak pohamowania u kompanionów, którzy w jednej chwili wyprawili wielki nieład i chaotyczny kołowrót pokazem swych mocy.

Lirnicy będą dziatwę straszyć swemi opowieściami, a karczemne towarzystwo krasić pieśnią o diablich śmiałych w Gruzdowie wyczynach, nielichą trwogę w sercach wzniecając. Ostatecznie swój roztyrk Mazur odpędził, wierząc, iż w istocie dobrze to zamysłom Boruty posłuży. Niechaj lud zabobonny poczuje, że piekło jest bliżej, niż w swojej imaginacyi wcześniej miarkowali.

Sam zaś, nieco na uboczu tych ogniorzutów i widowiska infernalnego się trzymając, prędko bliżej dworku podjechał, bacząc z której strony czeladź wypadła i w ten sposób ogląd mając, gdzie przeciwległe izby pańskie mogły się znajdować. Z grzbietu Szafota zwinnie zeskoczył i przystępu szukając, przez wylot okiennicami zawarty zamiarował wbić się do izby, ramieniem swym prężnym deski wyważając...
 
Deszatie jest offline