Tak post mi się podoba ale źle poczułam się czytając o uchybieniu z mojej strony bo jak koń chce dębem stanąć to czy lejce będzie miał ściągnięte czy zluzowane nic nie zmieni.
Dlatego sprawę naprostować postanowiłam.
W woli kompromisu można uznać że Pan Kotowski sam chciał Urszulę przejąć co dalekie od prawdy nie było i dlatego z konia spadł.