- Przecież go rozszarpią... - powiedziała pod nosem Anja. - Nikt nie jest zdolny do takiej podłości jak ludzie broniący swojej racji i zrzucający na innych winy za swoje przywary. Łatwiej jest nam przyznać, że kaleki stary człowiek był doskonałym mówcą i porwał za sobą tłumy, niż nam samym przyznać, że jesteśmy idiotami którzy łykają wszystko co im się podsunie na tacy.
Anja mówiła do Neda cicho. Dlatego gdy wykrzyczała kolejne słowa do tłumu, to kontrast był ogromny.
- Nie jest winą tego człeka, że jak wy uchwycił się nadzieji. Puki tu jestem, włos mu z głowy nie spadnie.
Obnażyła swoją podobną do kosy broń jednoręczną.
- A jeśli stąd odejdę i dowiem się, że coś mu się stanie, to gwarantuję wam, że nie zaśniecie spokojnie we własnych domach. Aż do śmierci.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |