- Oj... - było wszystkim, co powiedziała Aiko, patrząc na plamę na swoim (i Daichiego) ubiorze. Biedny Daichi, nie dość, że ma mdłości, to jeszcze problemy z błędnikiem! No ale cóż, na to już nawet najlepsze zioła nie pomogą...
- Momencik - powiedziała, za radą Migmara tkając ziołową herbatkę z ubrań swoich i policjanta. To, co uzyskała, sprowadziła z powrotem do kubka - Lepiej tego nie pij - poradziła tkaczowi powietrza - Przesiąknęło ubraniami i jest niehigieniczne. Wyleję to w zlewie - powiedziała, po czym ruszyła to zrobić - Panie Daichi, chce pan nową herbatkę? Biedny pan, dalej ma pan mdłości - powiedziała, szczerze zasmucona. |