Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2021, 06:32   #61
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Lewko nie przejął się kompana spojrzeniem, w uniesieniu bowiem mordu dokonał. Rozmodlony Anzelm i tak do rajskich ogrodów, by trafił po śmierci, on tę drogę jedynie gwałtownie przyspieszył. Hultajska natura się w szlachcicu odezwała podlana gniewem, sumienie wygaszone zostało już dawno, piekielnikiem był przecie i żadne występki niegodziwej duszy potępieńca nie trapiły. Zdziwił się jeno tak wrażliwemu sercu Kociebora, który sądząc pozorami z bestyi wyglądu i atrybutów, rozszarpywał wielokrotnie ofiary, ogromu cierpienia im zawżdy przysparzając.

Mazur beznamiętnie otarł ostrze o znoszoną sukmanę starca, karminowy ślad ostawiwszy, niewzruszon zastygłym trupim obliczem. Na majestat śmierci był zobojętniały, sam przemieniony został w czarta jeszcze za swego żywota, wielkiej łaski ze strony w Ciemności Wiecznej Panującego Piekielnego Wojewody doznawszy.

Pozostanie wśród zgliszcz, niemądrym posunięciem mu się zdawało. Zwłaszcza, że świt był blisko i jakowaś gromada towarzystwa obcej prowiencyi ku nim w poświacie się zbliżała. Dosiadł rumaka z doskoku, bujnie zawinąwszy rękawami kontusza.

- Nic tu po nas! – zawołał gromko. - Panny w dworzyszczu nie ma, ino jej złuda, by zmylić trop i w sidła anielskie nas złowić.

- Ruszajmy dalej, by tę prawież świętą dziewicę w zali innych okolicznościach pochwycić. – to rzekłszy galopem ruszył ze wzgórza w stronę ciemnego boru, aby głowę nieco rozpaloną schłodzić i kolejne kroki w spokoju obmyśleć. W międzyczasie wilk smolisty do niego dołączył i Lewko łacno pojął, iż to drużynowy przemieniec. Wiedziony przeczuciem, rozejrzał się czy, aby Czarniawy nie dojrzy, swe zmysły czarcie wyostrzając. Wąpierz musieć inne zapatrywanie na rapt miał i jakoż deklarował granic dworu Duniewiczów nie przestąpił. Lewko zamierzał następnym razem dociec wampirzych pobudek i wrażych kwestii ich aliansu dotknąć…
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 23-04-2021 o 22:01.
Deszatie jest offline