Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2021, 18:43   #221
Klejnot Nilu
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
Po nieciekawym starcie, drużyna Heroldów pod przykrywką postaci Valeriusa w końcu zaczęła wysuwać się na prowadzenie. Pozostała jeszcze tylko ostatnia, zaproponowana przez samego Navaho konkurencja strzelecka. Czuł się w niej pewnie i zrobiłby wszystko, aby przypieczętować ich zwycięstwo. Jeszcze zanim przejął kontrolę nad ciałem Ventrue, usłyszał słowa wsparcia od Pawia, których kompletnie się nie spodziewał. Prawdę mówiąc, niespecjalnie też ich potrzebował, ale tej myśli nie wyraził już na głos. Po prostu skinął głową i odniósł się do uwagi o imieniu.

- Używam imienia Utamukeeus, ponieważ jego tłumaczenie na angielski, Klejnot-Wielkiej-Rzeki, nie tylko nie oddaje jego całego znaczenia, ale też było wielokrotnie nazywane dłużyzną. Poza tym czułem się nieswojo, gdy ktoś wołał za mną per "Klejnocie!". Nie wątpię, że Tobie taki tytuł by nie przeszkadzał...- ostatnie zdanie padło absolutnie bez tonu złośliwości w głosie, nawet jeśli sens wypowiedzi dobitnie sugerował użycie takowego. Oboje byli zapewne na tyle świadomi tego, że jest to jak najbardziej prawda.

Moment przejęcia kontroli nad Valeriusem, w wykonaniu Utamukeeusa po raz pierwszy tej nocy, był nieporównywalny do czegokolwiek innego. Indianin miał na początku obawy, że takie przejęcie kompletnie będzie jak wtargnięcie w czyjegoś ducha, gwałt na jego wolnej woli i wolności. Ku jego zaskoczeniu, proces ten odbywał się kompletnie bezboleśnie, a Ventrue kompletnie nie oponował, gdy kolejni heroldzi przejmowali na nim kontrolę. Potęga ignorancji i nieświadomości czy umyślna współpraca? Tego nie wiedział.

Jeszcze zanim konkurencja wystartowała, wszyscy uczestnicy udali się jeszcze raz do zbrojowni. Do wyboru były kolejno muszkiet, pistolet lub kusza. Nafesa i Cardoza wybrali pistolety, Moorhampton muszkiet (czy była w nim biegła, czy też zdecydowała się na mniejsza zło było kwestią otwartą). Utamukeeus-Valerius nie zastanawiał się długo nad swoim wyborem. Od razu ściągnął z raków kuszę i kilka bełtów. Trzymanie jej w rękach, nawet jeśli tylko na wpół własnych, po tylu latach letargu było uczuciem nie do opisania. I tak jak w XXI wieku mówi się, że nie zapomina się jazdy na rowerze, tak Navaho nigdy nie zapomniał jak obsługiwać to perfekcyjne narzędzie mordu. W pełni fachowo ocenił sprawność broni, sprawdził wszystkie mechanizmy i załadował pierwszy bełt. Ktoś mógłby się spytać skąd taki koczownik, czerwonoskóry dzikus ze stepów nauczył się posługiwać tak zaawansowanym uzbrojeniem? Czy on i jego lud nie posługiwali się aby prostym łukiem? Odpowiedź na te pytania to historia na zupełnie inny, spokojniejszy moment...

Anna uroczyście rozpoczęła ostatnią konkurencją, tłumacząc proste jak drut zasady. Jest strzelec, odpowiedni dystans dalej jest tarcza, podzielona na okręgi. Każdy okręg ma wartość, im bliżej środka tym większa, w skali od 1 do 10. Każdy oddaje pojedyńczy strzał, wygrywa ten kto zdobędzie największą ilość punktów. Zacząć miała Torreadorka, później Nafesa, korsarz i na końcu on. Navaho przyglądał się każdemu z osobna, oceniając ich technikę, postawę, skupienie. Żadne z nich nie odstawało umiejętnościami od reszty. Co najgorsze, każde z nich wydawało się być bardzo obyte w tej dziedzinie. Byli dobrzy... ale nie najlepsi. Moorhampton udało się trafić w tarczę za 8 punktów. Nieźle. Nafesa również za 8 punktów. Spodziewał się lepszego wyniku po niej. Cardoza... Jego kula trafiła w 7, ale tylko o włos. Sfrustrowany pirat rzucił pistoletem o ziemię, rzucając wiązankami, które w odróżnieniu od jego marynarskich szantów, kompletnie się nie rymowały i nie trzymały rytmu.

Szybka matematyka podpowiadała, że ich zwycięstwo jest zapewnione, nawet jeśli Valerius w ogóle nie trafi w tarczę. Navaho miał do podjęcia teraz decyzję, czy nonszalancko obwieścić wszystkim, że niezależnie od jego wyniku, wygrali tej nocy, czy po prostu zrobić swoje. Wybrał obie opcje.

Całą noc obserwował innych heroldów. Uczył się od nich. Zrozumiał, że w tych zawodach nie chodzi tylko o bycie bezmyślnym narzędziem, które wygrywa, trzeba było jeszcze zrobić show, podekscytować przyszłą księżną. Zrobił to Spoon rozrywając gardło swojej przeciwniczce. Zrobili to Qwerty i Yusuf, trzymając wszystkich w napięciu podczas konkursu pytań. Zrobiła to Catherine swoim tańcem oraz Cardoza swoimi przyśpiewkami. Pokaz mocy krwi służył przede wszystkim temu celowi. On też musiał w tej chwili zaprezentować coś więcej, niż trafienie w tarcze.

Utamukeeus-Valerius spokojnie stanęli w wyznaczonym miejscu. Strzepnęli napięcie z mięśni rąk i nóg. Przyjęli pozycje i przycelowali. W ramach nawyku z czasów bycia śmiertelnymi, wstrzymali na moment oddech, tuż przed pociągnięciem za spust. Bełt poleciał, wbijając się w centralną dziesiątkę. Anna już miała wstawać i kończyć zawody, ale Utamukeeus-Valerius poprosił szybkim gestem o jeszcze chwilę, szybko załadowując kolejny bełt. Jeszcze raz przycelował, a uważny obserwator mógł dostrzec, że nie celował już w tarczę. Swój wzrok skupił w bliżej nieokreślonym punkcie, gdzieś za nią. Kolejny bełt pofrunął, ku zaskoczeniu wszystkich, wydawało się że w powietrze.

- Czy te nagięcie reguł służyło tylko po to, byśmy mogli się przypatrzeć, jak znęca się Pan na żywopłotem, Lordzie Valeriusie? - zapytała Anna.
- Bynajmniej, Anno z klanu Ventrue. Celowałem w mysz schowaną kilka metrów za tarczą.

Dominacja nad pozostałymi została podkreślona, przedstawienie zakończone. Utamukeeus-Valerius mówił prawdę i jeśli tylko ktoś poszedł sprawdzić, znalazłby martwego gryzonia, przybitego bełtem do powierzchni.

Trudno było ocenić, jak zareagują konkurenci. Gdyby przyszedł im jednak do głowy jakiś głupi pomysł, Navaho zapobiegawczo ładował właśnie do kuszy ostatni z bełtów.
 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline