24-04-2021, 18:43 | #221 |
Reputacja: 1 |
__________________ The cycle of life and death continues. We will live, they will die. |
26-04-2021, 08:58 | #222 |
Reputacja: 1 | Anna pomachała wachlarzem.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
26-04-2021, 19:47 | #223 |
Reputacja: 1 | Spoon jako wampir często korzystający z Blinka był przyzwyczajony do zawirowań błędnika i z kocią zwinnością radził sobie ze zmianą położenia ciała w czasie. Miał też solidną kondycję. Ale… To co się z nim działo teraz to było po prostu… Chore! Whiliam kiedy ponownie poczuł grunt pod nogami stanął w rozkroku w obawie że znowu go gdzieś „rzuci”. Jednak… Teraz wyglądało na to, że był tu gdzie się obudził. W Londynie, w jakiejś cholernej przyszłości, na balu księżnej Anny. Oczywiście bez Brusilli. To naprawdę było już irytujące. Gdy zorientował się że na sali jest Cardoza wbił w niego nienawistny wzrok. Przed chwilą gość przez dominacje prawie odrąbał mu łeb i niedługo potem śmiał twierdzić , że to „inni” oszukiwali a on Bloody Hell był święty! Spoon potarł zirytowany fryzurę. On nie oszukiwał a Toreadorka i Lasombra z którymi walczył owszem. Ale to on był „ten zły” prawda? Przeniósł wzrok na Annę. Zastanawiał się czy zabrać głos. Jego bezcenna przykrywka Franka Forka właściwie nigdy nie miała racji bytu, a po spotkaniu Markusa stała się wręcz absurdalna. Cóż…. W sumie mógł się odezwać. Ostatecznie zawsze może powiedzieć że dostał amnezji i nie wie jak się nazywa. Bo jak to barwnie okrasił Markus „robaki zżarły mu mózg”. Zresztą do cholery to nie byłoby dalekie od prawdy! Spoon przeszedł w swój najgłębszy i najcieplejszy ton. -Anno przede wszystkim wypadałoby podziękować ci za pomoc. Gdyby nie Syndexioi, było by więcej ofiar, niż De Silva i Wheeler. Przysłałaś pomoc wprost w idealnym momencie. – Spoon milczał. Jedno pytanie kotłowało mu się po głowie „Anno, czy to ty zabiłaś Mitrę”. Jednak zadanie go wprost mogło oznaczać samobójstwo a Spoon nie miał ochoty pozbawić się tej resztki egzystencji jaka mu pozostała i to w tak głupi sposób. Ale mógł zapytać o coś innego, bezpieczniejszego i obserwować jej reakcje. -I... Anno trudno mi o tym mówić, ale słyszeliśmy, że Mitra nie żyje? Czy to jest prawda? Wiesz gdzie go pochowano? Ostatnio edytowane przez Rot : 26-04-2021 o 21:31. |
27-04-2021, 10:12 | #224 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Ombrose : 27-04-2021 o 10:14. |
30-04-2021, 08:14 | #225 |
Reputacja: 1 | Anna patrzyła wyczekująco. Przywykła do konkretów. Pochyliła jednak nieco głowę w swym królewskim ukłonie. Ledwie zauważalnym wyrazie szacunku.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
30-04-2021, 21:47 | #226 |
Reputacja: 1 | Spoon tylko jakimś cudem powstrzymał się od parsknięcia śmiechem. Szło mu jak widać zajebiście i hmn… wiele kosztowało go chociaż wstępne wysondowanie stosunku Anny do Mitry. Cóż… Jak tak dalej pójdzie to po prostu przyjdzie mu wyskoczyć oknem lotem posuwistego żurawia z tego 66 piętra. No ale hej miał niezłą kondycję i zręczność jakoś powinien się po tym pozbierać. Tylko hmn… Anna była Venture. Spuścił pragmatycznie głowę by nie utrzymywać z nią kontaktu wzrokowego. Ba nawet po chwili zastanowienia usłużnie klęknął. -Królowo Anno przepraszam jeśli cię uraziłem. Obudziłem się z torporu i mam poważne luki w pamięci. Pragnę też cię uspokoić. Nie zostanę w Londynie długo. Stanowczo za wiele się tu dzieje, żebym chciał się w to wszystko mieszać. Przyszedłem tu tylko by wyrazić swoją wdzięczność jakby nie patrzeć za uratowanie życia co w sposób jak rozumiem mimo moich starań dość niezgrabny uczyniłem. Jeszcze raz przepraszam królowo jeśli moje słowa wywołały twój gniew. Nie było to moją intencją. – I zamilkł dochodząc do wniosku że lepiej żeby o wydarzeniach w magazynie opowiedział ktoś inny, niż on. Może to wyjdzie jakoś lepiej, bo chyba gorzej być już nie mogło. Ostatnio edytowane przez Rot : 02-05-2021 o 22:31. |
02-05-2021, 11:24 | #227 |
Reputacja: 1 |
|
02-05-2021, 13:32 | #228 |
Reputacja: 1 | Powrót do rzeczywistości był brutalny i nagły. Yusuf potrzebował dłuższego czasu by do siebie dojść, wizja którą dopiero co przeżyli była tak... Rzeczywista. W odrobiną niepokoju zauważył że są otoczeni przez większą grupę wampirów, w tym ich niedawnych oponentów, ale na całe szczęście ci zdawali się ich nie rozpoznawać. Skupił się na słowach swoich towarzyszy. Spoon, co zaskakujące, zachował się wyjątkowo uprzejmie, choć jak zwykle powiedział za dużo. Na szczęście Uiop przechwycił pałeczkę. Sędzia doczekał do momentu aż ten skończy mówić i dodał. - Chciałaś pani wiedzieć co się zdarzyło w magazynie. Wszyscy byliśmy w błogosławionym torporze, zostaliśmy wybudzeni, magazyn został zaatakowany przez zorganizowane siły policji. Wydaje mi się że wiedzieli że polowali na spokrewnionych, gdyż mieli specjalnie... dostosowany sprzęt. Shirazi kazał nam uciekać. Teraz staramy sobie znaleźć miejsce w nowych nocach, jak przed chwilą powiedział Sir Qwerty i przyszliśmy tutaj, bo uznajemy twoją zwierzchność nad Londynem, jako pierwszej wśród dzieci naszego martwego pana. |
03-05-2021, 04:33 | #229 |
Reputacja: 1 |
__________________ The cycle of life and death continues. We will live, they will die. |
04-05-2021, 08:51 | #230 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |