Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2021, 22:17   #982
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Krasnoludy

Browar Bugmana, Nobitz, Meissen - trzy cele, a każdy z nich coraz bardziej na północ, coraz bliżej Nuln. Dostarczenie zapasów, wykreślenie urazy (choć po cichu, bo nie był to dobry czas na ataki na wioski umgi, zaraz znów podniosą się głosy o zdradzie), odwiedziny u krewnych i znajomych... Wszystko ładnie się zgrywało i z czystym sumieniem mogło zostać opisane w Kronikach.

Galeb i Detlef
wyróżniali się spośród wojowników eskorty czarnym zabarwieniem pancerzy. Kolorem, który budził pytania ich towarzyszy. Ale nie zadawali ich. Nie byli w końcu ludźmi, żeby paplać dla samego paplania. Widać było, że coś wspólnie przeszli, będą chcieli to opowiedzą przy ognisku i piwie. A nie, to nie. Weterani dobrze wiedzieli, że o niektórych doświadczeniach się nie gada. Nawet jeśli zdarza się rzucać przez sen.

Wędrówka podziemną drogą pod Górami Czarnymi i późniejszy rejs stateczkiem rzeką Sonne nie trwały długo. I nie obfitowały w spotkania. Raz, że okolica była zrujnowana i wyludniona po najeździe, dwa, że w jego trakcie chłopi i podróżnicy nauczyli się nie pokazywać na oczy zbrojnym bandom. Administracja też się jeszcze nie odbudowała, więc i opłat nie było.

***


Dwupiętrowa karczma była już na ukończeniu i praktycznie gotowa na przyjęcie gości. I ochotników, którzy pomogą w odbudowie. Oraz oczywiście na przyjęcie zapasów, które właśnie przywieziono, również. A mieszkający i pracujący tu khazadzi równie chętnie przyjęli także wiadomości ze świata oraz listy od krewnych. Niektórzy z pewną ulgą, że to tylko listy od żon, a nie same żony...

Lager z radością powitał gości i pochwalił się budynkiem. I planami na przyszłość. Nowością była studnia głębinowa. Na razie w stadium projektu, ale przywiezione narzędzia miały to zmienić. Widać było, że starego mistrza kusiło popróbowanie odtworzenia Browaru, choćby w małej części.

Z innych rzeczy - runa na progu działała. Nawet bardziej niż się spodziewano. Broniła nie tylko przed chaosem z zewnątrz, który miałby czelność zajrzeć do khazadzkiej siedziby. Chroniła także przed chaosem w sercach i umysłach, który już tam był. Stoutsson zauważył, że jego syn zrobił się jakby spokojniejszy, a liczba kłótni i bójek, nawet po upiciu, jakby zmalała. Czasem może trochę przeszkadzała, jakiś ludzki mag w szarym płaszczu nie mógł wejść do środka i musiał pić na zewnątrz, w rozstawionym namiocie, tak jak różni tacy najemnicy i inni, którzy czasem sarkali... ale za to widziane jakiś czas temu w okolicy grobi nie zaatakowały Browaru. I o ile rozważania nad duchowym znaczeniem tego zostawił Lager innym, o tyle do kwestii praktycznych podszedł praktycznie - Galeb miał u niego darmowy pobyt ilekroć zechce.
Detlef też, pod warunkiem, że przyjmie pozycję dowódcy obrony Browaru. Oczywiście, po zakończeniu aktualnego "zatrudnienia".A jego inżynierowie, Groin i Gloin zapytali wojownika o Berta, niziołka, z którym ostatnio zaprzyjaźnili się podczas popijawy.

Miano jednak tu także zmartwienia. Tydzień Piwa za pasem (festiwal zaplanowano na za dwa tygodnie, od 5 do 12 Brauzeita), a tu nie dość, że inni rzemieślnicy nie przyjadą zapewne, to i piwo przywiezione wielkim kosztem jest, a wypić (i zapłacić) nie będzie miał kto. Za miesiąc czy dwa może życie i handel zacznie wracać w te rejony, ale dla beczek Czarnogórskiego Ciemnego Bittera, Złotej Hordy czy czerwonego Zachodu Słońca będzie już za późno.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 24-04-2021 o 22:35.
hen_cerbin jest offline