WÄ…tek: [WFRP 2ed] Pohybel
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2021, 19:53   #386
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Wilhelm śledził kolejnego golasa, który niespiesznie zdążał w tym samym kierunku co poprzedni, i tak jak on wykonywał podobne czynności. Byku skupił się na zbadaniu gzymsu. Skalna półka była bardzo wąska, lecz stabilna, wiec ktoś odpowiednio wyszkolony nie powinien mieć problemu z przejściem, chociaż mogło to zając chwilę. Junior przesuwał się bokiem, aż w pewnym momencie kawałek skały osunął mu się spod stopy. Wilhelm oczywiście zapanował nad sytuacją, lecz dostrzegł iż luźny kamień nie był przypadkiem, wszystko wyglądało na pułapkę, ktoś mniej doświadczony straciłby równowagę i runął w dół.

Felix zaczął się wycofywać, lecz musiał się pospieszyć aby zdążyć przed zamknięciem bramy, jeśli nie miał zamiaru siłować się z nią później sam. Jeśli krasnolud rzuci się biegiem, to pozostanie mu ominięcie jednego z trzymających bramę i znajdzie się po drugiej stronie.

Nicollo podkradł się niepostrzeżenie prawie do samego jegomościa, lecz w ostatnim momencie ich spojrzenia się spotkały a golas rzucił się na bohatera z pięściami. Oczywiście Karaluch bez problemu uniknął ciosu. Uwaga reszty mężczyzn powoli skupiała się na Bohaterze i jego przeciwniku.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline