Wciąż na statku - Dobra, nie ma sprawy. Sprawa to czy pozostaniesz na słusznej ścieżce. A co do pojedynku Iroha z tym duchem, to stawiam, że pewnie duch bał się przegranej. Tysiąc lat stagnacji przeciwko geniuszowi i sercu, to sprawa oczywista. Na posterunku Jako ojciec walczył z odruchem, żeby zapobiegawczo ukręcić potencjalnemu adoratorowi córki łeb. To byłaby przesada, tym bardziej, że koło Kohaku kręcili się i inni chłopcy. Tych przynajmniej zdążył poznać, a w przeciwieństwie do Hidekiego NA PEWNO NIE mieli teczek w kartotece posterunku.
- A Herlam? Basu i Kyoshi? - zagadnął. W przeciwieństwie do wielu rodziców wiedział z tym zadaje się jego córka. No przynajmniej do niedawna... Zanim Lan Chi zabrała ją z domu. Nachylił się do Migmara żeby do niego syknąć: - Weź mi jej nie zachęcaj...
I bez tego miał jeszcze sprawy do ogarnięcia. Zaczął przeszukiwać szuflady biurka kiedy spostrzegł , że wtula się w niego jakiś dziwny zwierzak. Złapał rogalikopodobne coś za karki i odłożył na blat biurka. Wyjaśnienie Fuyumi wymogło na nim nowych wyjaśnień:
- To jest Fuyumi, córka aspirant Hasis. Fuyumi to nowa zgraja posterunku- stażysta Migmar i posterunkowa Enkh. A o tym zwierzaku to gadałaś z mamą, Fuyu?
-Tato czego szukasz? -spytał Rin.
- Awaryjnej paczki ciastek.
-Zajadanie stresu jest niezdrowe. - wtrąciła Kohaku.
- To nie dla mnie. I mam nadzieję, że jej nie wyjedliście... Szukam Wanga. Wiecie może gdzie jest Wang? Mam do niego sprawę...
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Ostatnio edytowane przez Guren : 27-04-2021 o 21:00.
|