|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-04-2021, 15:49 | #691 |
Reputacja: 1 | Na statku powietrznym - Oh! - Zakrzyknął Eloy – To prastary duch, który narodził się, gdy w pierwszym czajniczku zagotowała się pierwsza woda na pierwszą herbatę – rzekł Eloy – Podobno chciał pojedynkować się z Irohem, ale porozmawiali i zaprzyjaźnili się z nim. . Lee skinął głową i rzekł - Dziękuję ci Daichi za twoje słowa, są… bardzo mi pomogły. A ty młody człowieku z chęcią z tobą porozmawiam. Ale na razie będą chciał być sam, bo… muszę odpocząć. Na posterunku. Na posterunku Rin popatrzył poważnie na Aiko i Migmara. - Ale musicie dbać o mojego tatę, bo jak przez was coś mu się stanie, to będę musiał Zostać policjantem, aby pokazać, że zawiedliście i jesteście nie kompetentni, a nie chcę być policjantem tylko probenderem. – powiedział poważnie. Kohaku nieco się zaczerwieniła - No wiecie, czytam mu powieści przygodowe. A Aiko pamiętam twojego brata… - I teraz jest twoim chłopakiem? Mówiłaś tacie? – zapytał Rin. - NI!. – Odparła Kohaku. Zimno. Twardo. Ostatecznie. Tymczasem Fuyu podeszła do Daichiego i przyniosła trzymając oburącz Pancernikooposa. - To jest funkcjonariusz Lagoon. Będzie wam pomagać tropić duchu i narkotyki. Przywitaj się Lagoon. – zwierzak wszedł Daichiemu na ramię i się przytulił. Gendo kiwnął głową uśmiechając się z rozbawieniem. - Mirumoto przedstawił podobną teorię jako swoją… Z tego co rozumiem powoli przejmuje śledztwo
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
27-04-2021, 16:20 | #692 |
Reputacja: 1 | Rozmowa z dziećmi Daichiego Migmar wziął przykład z Aiko i ukucnął przy chłopaku - Nie będę składał ci obietnic który nie mogę dotrzymać ale mogę ci obiecać że dam z siebie wszystko. Krótko po przyjęciu pracy dostałem małą fortunę. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po spłacie długów, było podzielenie się resztką pieniędzy z twoim ojcem. Nienawidzę pracy w policji, bo zbytnio przypomina mi piekielny obóz wojskowy w którym się wychowałem ale twój ojciec potrzebuje pomocy więc uczę się i mu pomagam. Prędzej dam się pokroić nim cokolwiek zrobię lub pozwolę zrobić twojemu ojcu takiej dobroci jaką on mi okazał się nie zapomina. Zrezygnowałem z szansy na randkę z naprawdę fajnym i bogatym chłopakiem dlatego że chciał skrzywdzić twojego Ojca teraz jest w więzieniu z rozbitym przez ze mnie nosem więc to ci powinno powiedzieć jak bardzo go cenie skoro nadal tu jestem choć miałem inne możliwości.- Miał wielką ochotę pogłaskać malca po główce bo był uroczy ale się powstrzymał. - Powodzenia w planach zostania pro -benderem a jaki żywią tkasz? - Zapytał szczerze zainteresowany. - Gratulacje Panienko to bardzo mądry i rozsądny chłopiec ale Pan Daichi chyba go nie lubi ? Nie wiem czemu zresztą ale ja nie zdradzę waszego sekretu- Puścił oko do Kothaku. Rozmowa z szefem - Tak Panie komendancie to ja mu tą teorie powiedziałem żeby idiota nie sprowadził tu do więzienia groźnego terrorysty który zdaje się tkać więcej niż jeden żywioł. Nie mieliśmy warunków żeby go przetrzymywać więc oddaliśmy go w ręce Mgielnej Straży a trzeba było dać Miramoto coś na pocieszenie bo inaczej wysadziłby cały posterunek to byłoby tak jakbyśmy próbowali przetrzymywać członków Czerwonego Lotosu w naszych celach, zbiorowe samobójstwo.- Wyjaśnił Gendo tonem pełnym powagi i szacunku. - Nie obchodzi mnie kto weźmie zasługę za rozwiązanie sprawy Szefie ważne żeby Mały Chang wrócił bezpiecznie do domu choć rodzina zdaje się niebezpiecznie patologiczna mimo bogactwa- Po chwili namysłu dodał - Wydaje mi się że podejrzana Hitomi jest zauroczona funkjonariuszem Marko dlatego chce go na przesłuchaniu może będzie to można wykorzystać dla dobra śledztwa ?- Zaproponował nieśmiało. Reakcja na zwierzaczka - Ojejku, jaki on uroczy, mamy drużynowego zwierzaka jak gaang miał Momo, Appe i Jastrzębia albo jak Naga i Pabu w drużynie awatar Korry - Pisnął zachwycony muzyk. Znalazł w kieszeni ćwiartkę crossanta którą zabrał z restauracji podczas czekania na transport dla Inkarnowanego (złe przywczajenia z bezdomności ciężko porzucić) urwał kawałek zwinął w kuleczkę i nieśmiało podsunął pod pysk Pancernikooposa - Cześć Lagoon, jestem Migmar, chcesz zjeść rogaliczka?- Nietrudno było zauważyć że wobec zwierzaka używał podobnego tonu co wobec dzieci Daichiego ale gdy mówił do Lagoona głos miał o kilka oktaw wyższy i bardziej pieszczotliwy w wydźwięku. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 27-04-2021 o 16:52. |
27-04-2021, 20:48 | #693 |
Reputacja: 1 | Wciąż na statku - Dobra, nie ma sprawy. Sprawa to czy pozostaniesz na słusznej ścieżce. A co do pojedynku Iroha z tym duchem, to stawiam, że pewnie duch bał się przegranej. Tysiąc lat stagnacji przeciwko geniuszowi i sercu, to sprawa oczywista. Na posterunku Jako ojciec walczył z odruchem, żeby zapobiegawczo ukręcić potencjalnemu adoratorowi córki łeb. To byłaby przesada, tym bardziej, że koło Kohaku kręcili się i inni chłopcy. Tych przynajmniej zdążył poznać, a w przeciwieństwie do Hidekiego NA PEWNO NIE mieli teczek w kartotece posterunku. - A Herlam? Basu i Kyoshi? - zagadnął. W przeciwieństwie do wielu rodziców wiedział z tym zadaje się jego córka. No przynajmniej do niedawna... Zanim Lan Chi zabrała ją z domu. Nachylił się do Migmara żeby do niego syknąć: - Weź mi jej nie zachęcaj... I bez tego miał jeszcze sprawy do ogarnięcia. Zaczął przeszukiwać szuflady biurka kiedy spostrzegł , że wtula się w niego jakiś dziwny zwierzak. Złapał rogalikopodobne coś za karki i odłożył na blat biurka. Wyjaśnienie Fuyumi wymogło na nim nowych wyjaśnień: - To jest Fuyumi, córka aspirant Hasis. Fuyumi to nowa zgraja posterunku- stażysta Migmar i posterunkowa Enkh. A o tym zwierzaku to gadałaś z mamą, Fuyu? -Tato czego szukasz? -spytał Rin. - Awaryjnej paczki ciastek. -Zajadanie stresu jest niezdrowe. - wtrąciła Kohaku. - To nie dla mnie. I mam nadzieję, że jej nie wyjedliście... Szukam Wanga. Wiecie może gdzie jest Wang? Mam do niego sprawę...
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 27-04-2021 o 21:00. |
29-04-2021, 17:49 | #694 |
Reputacja: 1 | Rin mrugał kilka razy. Aż w końcu powiedział. - Nie wiem kogo pan kiedyś pokocha, ale ten ktoś będzie musiał umieć bardzo milczeć i mocno słuchać Za to Kohaku czerwieniała i w końcu wypaliła. - Tato! Jak mówię, że kogoś nie lubię, to znaczy, że nie lubię, a nie, że lubię tylko nie chcę się przyznać. W ogóle co z wami. Jak mamie mówiłam, że chcę się spotkać w domu z kolegą, to zawsze uśmiechała i pytała, czy aby nie chcemy spędzić kilku chwil sam na sam. I z koleżankami było tak samo. Powiem wam., JAK BĘDĘ CHCIAŁA SIĘ Z KIMś SPOTYKAć TO WAM POWIEM WPROOOOOST! – oddechnęła głęboko. Fuyu rzekła, gdy Lagoon pochłaniał dziwną bułkę. - Nie, to policjant. Będzie z wami pracował – w jej głosie była pełna powaga. Gendo kiwnął głową. - Tak, będzie pomagał nam szukać narkotyków i rozpoznawać duchy oraz ich szukać, Przysłali nam go godzinę temu. Usłyszawszy opowieść Migmara, Doktor Naga podeszła do Niego. -[i] Jest Pan pewien, to… miła dziewczyna. Nie wydawała się groźna… Choć coś ukrywała… Coś ważnego, ale przy takiej rodzinie. Przesłuchanie. Hitomi stała lekko uśmiechnięta z boku Daichiego. Za lustrem Ki Londzkim Mirumoto przesłuchiwał Kazumi. Dziewczyna siedziała ze spuszczoną głową, oczy miała czerwona od łez, włosy w nieładzie. Drżała lekko . - Powiedz, co się stało z twoim bratem. Chcemy to wiedzieć… Chcemy mu pomóc. Chcemy go uratować Kazumi zadrżała i załkała. - To moja wina. Ja nie chciałam. Naprawdę. Nie chciałam. MÓW CZEMU TO ZROBIŁAś DEGENERATKO! - Mirumoto krzyknął na nią. Hitomi pochyliła się i uśmiechnęła rozmarzono - Ja mu to podsunęłam. Wie pan? Po wszystkim, chciałabym, żeby jednak nie trafiła do więzienia. Tylko do wariatkowa, a potem na ulicę. Zobaczymy czy pierw zacznie się kurwić czy zamarznie. O co się pan zakłada. – zachichotała. - To moja wina – kontynuowała Kazumi - Zakochałam się w Aquene. Ona była naszą służącą. Potem Hitomi zobaczyła, że się całujemy. Powiedziała matce, a ona myślała, że sypia też z ojcem. Wyrzuciła ją, nic nie pozwala zabrać. Potem, jakiś czas temu, spotkałyśmy się. Poprosiła, abym dała jej klucz, aby mogła zabrać broszę swoje matki, którą u nas zostawiła. Nadal tam jest, możecie sprawdzić. Nie wiedziałan, że porwie Changa. Bałam się, że inni pomyślą, że chciałam go zabić. Zabierzcie mnie… Zasługuje na wszystko co mnie spotka Gdy wyprowadzili obie dziewczyny, znaleźli się w jednym korytarzu. Hitomi z uśmiechem zawołała - Oh, najdroższa siostrzyczko, postaram się, aby ludzie poznali twoją historię Kazumi przystanęła, nagle przestała drżeć, uspokoiła się i uniosła dłoń. Wystrzeliła zeń błyskawica. Przeleciał obok Hitomi. Uderzyła w ścianę uszkadając ją. W prawej dłoni Kazumi pojawił się oślepiająco biały płomień. Cisnęła go w bok rozstapiając kosz na śmieci. Na twarzy Hitomi pojawiła się zgroza, a potem niepochamowana furia. Pobiegła w stronę siostry. Daichi zobaczył, że miała ręce nóż i chciał zareagować. Nie zdążył (tragiczny rzut). Hitomi ciełła siostrę w twarz. Mirumoto ją odciągnął. - Puszczaj, chciała mnie zabić – wrzeszła Hitomi. - Żyjesz, gdybym chciała byłoby inaczej
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
29-04-2021, 18:49 | #695 |
Reputacja: 1 | Migmar zaczerwienił się słysząc uwagę chłopca - Hej no! Ja umiem słuchać masz racje że jestem wygadany ale umiem słuchać- Ale nie przejmował się tym długo bo był zbyt zajęty zachwycaniem się zwierzakiem - Hej oficerze Lagoon ? Czy oficer Lagoon chce iść do mnie na rączki ? Chcesz na rączki?- Pytał się z uśmiechem. Reakcja na efekty przesłuchania - O kurczę to lepsze niż teatr z bursztynowej wyspy. Dobra ma ktoś adres tej służącej ? Chyba przesłuchiwaliśmy ją w szpitalu ? Jedźmy to sprawdzić! - Czy ktoś mógłby dla nas sprawdzić adres zameldowania tej kobiety ? Mogła nas okłamać. Nawet jak małego nie ma na miejscu to mogą być tam jakieś ślady albo świadkowie tego gdzie go mogła ukryć- Poprosił bo nie wiedział do kogo trzeba z tym pójść. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 29-04-2021 o 18:56. |
01-05-2021, 19:56 | #696 |
Reputacja: 1 | Przed przesłuchaniem - Słusznie prawisz córa, masz moje poparcie - oświadczył. - Zobaczymy jak zwierzak się sprawi. I tak droga Doktor, powinniście wiedzieć, że najgroźniejsi są Ci, którzy wyglądają niegroźnie. Potrafią być groźniejszy niż Ci którzy proszą się o 5-letni wyrok za samą twarz Przesłuchanie - "Nie mogło być klasycznie? Jedna dobra siostra i jedna zła? Tylko dostałem jedną złą i jedną złą i psychiczną?! - myślał Daichi słuchają zeznań. Widział już wiele przesłuchań, ale napaść między przesłuchiwanymi to zawsze zakoczenie. -STÓJ! - wrzasnął Tkając uskoki pomiędzy siostrami. Nie zdążył i Hitomi dostała w twarz. - Co masz na myśli? "Żyjesz, gdybym chciała byłoby inaczej" -spytał. Znów zaczął Tkać, by złapać agresorkę za nogi.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
02-05-2021, 13:30 | #697 |
Reputacja: 1 | Aiko wróciła do domu. Była szczęśliwa – w końcu ocaliła nie tylko Aibo, ale i Doktor Szept – le przede wszystkim zmęczona, miała też wiele rzeczy do rozważanie, zwłaszcza to wszystko, co jej powiedziała pani Asami. Weszła do swojego malutkiego mieszkanka na palcach. Możliwe, że Hideki już spał, nie chciała więc go mówić. Wątpiła w to, ale zawsze istniała taka możliwość. Muszę jutro złożyć w jakiejś gazecie podanie o korepetytorkę fizyki dla niego... przypomniała sobie. Pewnie jutro, jak się wyśpi, to będzie w stanie, ale w jej obecnej sytuacji jęknęła tylko zniechęcona. |
02-05-2021, 16:21 | #698 |
Reputacja: 1 | Aiko Gdy tylko Aiko otworzyła drzwi Hideki objął ją. - Żyjesz! Tak się o ciebie martwiłem! Nie spałem – odsunął się od niej i zasłonił usta zdjęty zgrozą. - Na Mu i Jigoku – zaklął głośno na widok tego jak wygląda Aiko – Co ta wariatka z tobą zrobiła! Napiszemy na nią skargę, wyrzucą ją z policji, a potem zaskarżymy ją o odszkodowanie i tak ją oskubiemy, że skończy pod mostem. Nikt nie skrzywdzi mojej małej siostrzyczki! – zakrzyknął. Na posterunku Lagoon zaczął skubać lewe ucho Migmara, potem wszedł mu na głowę, zajrzał prosto oczy, polizał nos, z powrotem wszedł na lewe ramię, a potem przez kark przeszedł na prawę. I tak się usadowił. Wan i podwójne tkanie. Wan Po kryjomu czytał czasopismo sportowe zamiast pracować, więc podskoczył gdy go zapytano. Zastanowił się przez chwilę i rzekł. - Czytałem kiedyś powieść o tkaczu, który potrafił kraść tkanie. Można było też podobno zjeść kawałek Lwożółwia, ale to trochę niesmaczne. Niektóre duchy też potrafią tkać, więc jak taki opętał kogoś to nie wiadomo… – zamyślił się. Po przesłuchaniu. Kazumu skuta podniosła się i spojrzała Kaburagiemu prosto w oczy. Rana na twarzy rozdzierała mięśnie i ścięgna sięgając aż do kości. Spróbowała się uśmiechnąć, choć wyraźnie ją to bolało. - Sam pan widział. Nie chciałam jej trafić Nie chcę mieć krwi n rękach. Tak jak Hitomi. I jak tamta, co odwiedza mnie w snach, pani lazurowego płomienia. Teraz chyba muszę pójść spać i wtedy ona mnie odwiedzi. I zemdlała. - Całe życie ukrywała, że tka. Suka mogła nas zabić. Dręczyłam ją i upakarzałam, a ona mi wszystko to odebrała, bo okazała łaskę. Niech zdycha – wycedziła Hitomi. A potem powrócił radosny spokój na jej twarz i rzekła. - Panie Mirumoto, jest pan prawdziwym bohaterem. Czy Mógłby pan powiedzieć swemu przyjecieliwi, aby nie atakował ofiary? Mirumoto popatrzył wyzywająco na Kaburagiego. -[i] Ta miła dziewczyna tylko broniła się przed atakiem swej występnej siostry, proszę dać jej spokój. [/i[
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 08-05-2021 o 13:25. |
04-05-2021, 17:12 | #699 |
Reputacja: 1 | Aiko była przyjemnie zaskoczona tym, że Hideki na nią czekał – i że ją przytulił. Odwzajemniła uścisk. - Ah, to? - spytała, patrząc na siebie w lustrze wiszącym w przedpokoju. Rzeczywiście, nie wyglądała najlepiej – Nic wielkiego. Odrobina waterbendingu i będą jak nowa – uśmiechnęła się do swojego brata – Co zaś do Enkh, to wierz lub nie, ale ocaliłyśmy razem z nią dwójkę ludzi, w tym Aibo. Powiedziała, że do końca życia będziemy mieli darmowe wejściówki na jej koncerty. Cieszysz się? - puściła Hidekiemu oczko. - Muszę też powiedzieć, że bardzo dobrze mi się pracuje z Enkh. Wiem, że macie swoje... nieporozumienia – nie wiedziała, jak to lepiej ująć – ale to dobry i uczciwy człowiek. Chciałabym, żebyście się z czasem polubili... - westchnęła, zdawszy sobie sprawę z własnej naiwności. - Zrobię sobie herbaty, utkam trochę wody na rany i idę spać. Tobie też to radzę. Już późno – pocałowała braciszka w czoło. |
05-05-2021, 11:03 | #700 |
Reputacja: 1 | W czasie gdy Pan Daichi coś załatwiał z posterunkowym Wanem Migmarowi udało się potwierdzić że adres który mają to faktyczne miejsce zameldowania służącej którą przesłuchiwali w szpitalu. - Panie Posterunkowy Daichi mam pewną teorie pamiętacie jak podczas przesłuchiwania służącej dowiedzieliśmy się że ta nowobogacka Lan Shi odebrała dzieciaka służącej ? W szpitalu wpadłem na pomysł że mogła porwać Changa może opiekunka jest jakoś spokrewniona z tą która urodziła i próbowała odebrać sobie życie ? Może Chang jest jej biologicznym dzieckiem ? Nie skrzywdzi dzieciaka chce mieć swojego synka ? Ta cała Shi wydaje się zamieszana w jakąś nielegalną działalność - Wyjaśnił swój tok rozumowania. |