Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2021, 12:08   #66
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
- Mogę przysiąc na szablę diabelską i Czarnej Nowiny herb, że krzywdy tym istotom czynić nie będę. – mruknął Mazur niechętnie. – Przyobiecać, że na równi plebejski stan traktować będę to niedorzeczność jaka. Wszak tak, jak boski i czarci musi być porządek i hierarchya w zastępach. Inaczej wszystko bezbrzeżny chaos, by ogarnął, a chochliki i insze prastare chowańce rozpanoszyłby się i w karby ich już nie lza, by wziąć. – pokiwał głową, jakby o słuszności przekonań się zapewniając.

- Inne jednak mamy strapienie – rzekł do jęgi przebrzydłej. – Słabość onej niewiastki racz nam wyjawić. Przysłuż się nam, a nagroda cię nie ominie. Ja w łęczyckiej świcie Kniazia Boruty zasiadam pospołu, wstawię się za tobą kiedy mrocznych darów zapragniesz…

- Pora na cię Waszmość! – zwrócił się do Czarniawy z błyskiem w oku. – Oj widzę, żeś się nie nudził, od chwili rozłąki z naszą kompaniją, oj nie nudził! – Lewko otaksował dziewkę jak mytnik i bezczelnie obłapił wzrokiem jej młodzieńcze syte wdzięki. Jednakże spodziewanego zawstydzenia i pąsu na jej licu nie dostrzegł.

- Myślałżem ty zimnokrwisty wąpierz, a tu gorączką żeś zapałał, jak jaki rozpustnik. Dowierzasz bardziej tej wiedźmiej smarkuli, niźli kompanom z potępionej czeredy? Zali kto zmitrężył i słowa nie dotrzymał? W wójta postaci miałeś Acan w bliskości dworu się objawić i nad Orszulą kuratelę roztoczyć. W każdym razie wybaczyć łaskawie ci możem, bo jednako nasz alians winien być szczery i ku wspólnym zyskom prowadzić. Dziewki we dworze nie było, więc szkody z niedotrzymania terminu, nie ponieśliśmy.

- Z tej zaś białki. – wskazał na pannę. - Więcej trosk mieć będziesz, niż pożytku tak mniemam. Przyznaje, że gładka ci ona jest, lecz wkrótce znudzą ci się te afekta. Łoże popod lasem, możesz usłać, kędyś taki chutliwy, ale na łowy się wspólnie z nią wybierać? – młody czart przekrzywił usta.

- Ostatecznie to twoja wola, co poczniesz, aleć solennie ostrzegam, że jeśli teraz odjedziesz, a potem w paradę mi wejdziesz… to kolejna nasza dysputa taką miłą nie zda się, bo nie za druha poczytany będziesz – Lewko wymownym ruchem dotknął rękojeści magicznej szabli, a ta rozjarzyła się nagle kręgiem z cierni i herbem Nowiny na czarnej rękojeści…
 
Deszatie jest offline