Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2021, 22:08   #233
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację

Szeregowy Pep: to było jak urwanie filmu: Na początku biegłeś tam na dole, potem było niebiesko, a potem myk nawalasz z karabinka dobre 50 metrów dalej. Normalnie jak teleporter z telezakupów - teleportowałeś się na własnych nogach.

Starszy szeregowy Ndong: któryś z tych jełopów w Rzubrze musiał posłuchać, bo aż huknęło z silników (Mak Gajer - twoja prowizorka jeszcze się trzyma) i Rzubr ruszył szybciej do przodu, by po chwili w odgłosie wrzasków zniknąć za szczytem wzniesienia. Te wrzaski to byli kosmici, przemieleni i przypieczeni ogniem silników - latały sobie potem w powietrzu takie jaszczurkowate grzanki. Niestety żadna nie zdołała wlecieć na orbitę, i spadło potem, przypalone g**** z kosmosu. Pac, pac pac.

Pytanie tylko czy do Wojownika dotarło, że w przyczepach, które są za wzgórzem, się cywile?

Oddział flankujący: Jadźka zmieniła taktykę i strzelała raz za razem, a nie napierdalała seriami. Pierwszy namierzony i prosto w łeb! Yes, yes, yes. Drugi namierzony i... no mogło być lepiej. Dostał matkojebca w nóżkę, po chwili przeleciał po nim Rzuber (co się z nim stało patrz kilka linijek wcześniej, taka mała anomalia czasoprzestrzenna). Wycelowała jeszcze raz i... gówno. Nie trafiła. Dalej celować już nie mogła bo rozkaz jest rozkaz i trzeba z dwójką popierdalać i napierdalać. PS. Przypominam że na wyposażeniu osobistym masz 2 granaty. Pytanie: flankujesz z lewej czy z prawej? Bo w terenie wielkiej różnicy to nie ma.

Oddział osłonowy Ndonga: Gdzie jest ten laser? Tam jest! Podbiegliście jeszcze trochę i zobaczyliście cięższą wersję pojazdu motokomanda, taką na wypasie: nie skuter z bocznym wózkiem, ale prawdziwy trójkołowiec!
Nie cackaliście się: co cztery to lufy to nie pała. Napierdalaliście z karabinków ile magazynki dały. Lee głównie w powietrze, ale nieważne. Reszta trafiła, co najmniej raz. Pojazd motokamanda, dwuosobowy, kierowca i strzelec, oczywiście bez opancerzenia, na bliski dystans, stojący w miejscu, strzelający z lasera do Rzubra, który już ich minął. Serie z karabinków przecięły pojazd i dwóch różowych kurwinoksów (motokomando to elita, nie biorą tam byle kogo) z lewej, z prawej, z dołu, z góry. Jebnęło, chyba paliwo, bo trójkołowiec wzleciał w powietrze, obrócił się, wyleciały z niego dwie pokrwawione i zwęglone grzanki, potem sam dupnął na to wszystko.

Do szczytu jest jeszcze kilka metrów! Szczytu broni jeszcze nieliczna piechota - jest ich kilku.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline