28 Maius 816.M41, wysoka orbita Grace, pokład Dumy Talabanu, korytarz między segmentem reaktora drugiego i panelem kontroli napędu osnowy.
Wyrzut adrenaliny przyspieszył reakcje Ramireza. Ostatnie pozostałości słabej cielesnej formy dawały o sobie znać niemal równie szybko jak cybernetyczne Mechadendryty. - Odwrót. Odwrót natychmiast!
Padła krótka komenda na kanale komunikacji z najbliższym oddziałem.
Gdy ogromny kombinezon zwolnił zatrzaski butów magnetycznych Ramirez odwrócił się w głąb korytarza. - Szybko! Szwadron techniczny, przygotować się do zaspawania śluzy 17-G-04 zaraz po naszym powrocie.
Odbijanie się w stanie nieważkości Ramireza było niezgrabne. Potrącił jednego z żołnierzy. Było w tym coś przerażającego. Wszyscy mieli na sobie kombinezony, których zdolności ochrony przypominały bariery z kartki papieru. Podobnie zachowywały się w kontakcie z kulami, czy z laserem. Jedna jedyna osoba, która miała na sobie kilkadziesiąt kilogramów plastali natomiast własnie zarządziła natychmiastowy odwrót.
Mechadendryt techniczny owinął się wokół nogi potrąconego żołnierza i ciągnął go za ciałem techkapłana.
Ramireza natychmiast uderzyły pytania z każdej strony.
Co się dzieje? Na co mamy być gotowi?
Ignorował je. Na to co ich czekało nikt nie mógł być gotowy.
Serwoczaszka Leon minęła ich w powietrzu. Musiała dostarczyć rozkazy do maszynowni. Bardzo dokładnie przygotowane rozkazy co do kolejnych rytuałów. Z najwyższym priorytetem. Nie było czasu na długie dywagacje. Musieli działać szybko. Paradoksalnie liczyła się każda sekunda… - Ramirez do Błysku Cienia - nadawał na mostek, dbając jednak żeby słyszała go Amelia i Tytus. Musieli być świadomi zagrożenia. - Przyślijcie do segmentu maszynowni żołnierzy. Tylu ilu się da. I zapas powietrza na kolejną dobę. Szanse odzyskania okrętu spadły do 12.28% Przyślijcie nam też więcej eklezjarchów. Niektórzy żołnierze będą chcieć przyjąć ostatnie namaszczenie.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |