Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2021, 17:10   #139
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację


Bladin przekazał towarzyszom, że - tak jak się zresztą spodziewał - niczego nowego się nie dowiedział i nadal obstaje przy wyruszeniu do Karak Moran.

* * *

Tej nocy miał dziwne sny. Był na szarym pustkowiu, na środku którego stała równie szara trumna. Z zaciśniętym toporem zbliżał się do niej i gdy już prawie widział, kto leży w środku, rozległ się potężny dźwięk dzwonu. Pochodził on z czarnej wieży, majaczącej w oddali. Dźwięk ten na chwilę oderwał jego uwagę od trumny. Gdy powrócił do niej wzrokiem zobaczył, jak ze środka wychodzi mała dziewczynka. Ta sama, której matka prosiła o zabranie ze sobą w Nuln. Otworzyła usta, a wtedy z jej ust dobył się szary obłok, który objął Gladensona. Natychmiast zaczęła go swędzieć skóra, a potem palić. Ból stawał się coraz większy, nie do zniesienia. Z jakiegoś powodu stał nieruchomo, poddając się cierpieniu. Gdy wydawało się, że już nie da rady nic więcej wytrzymać, nadbiegł Snorri i ciosem topora ściął głowę dziecku.
- Nieeee! - krzyknął i rzucił się, ale było za późno. - Dlaczego to zrobiłeś? - zwrócił się do towarzysza. Ten z wyrazem zdziwienia spojrzał na niego. Wzruszył ramionami.

Nowicjusz obrócił się wskazując na dziecko, ale okazało się, że to nie dziewczynka leży na szarym piasku. Zamiast niej z odrąbanymi palcami leżał tam Markus.

- Nie zatrzymacie tego, co się zaczęło. Oldenhaller dostał swój kamień, proroctwo się wypełni - powiedział Wolff. Bladin się obudził.



* * *

Nie całkiem wyspany zszedł na dół do towarzyszy. Opowiedział im swój sen.
- Zastanawiam się, czy czegoś nie przegapiliśmy - wyjaśnił, dlaczego o tym opowiadał. - Markus mówił o proroctwie. Wtedy nie miałem pojęcia o co chodzi sądziłem, że to jakieś jego brednie. Teraz jednak się zastanawiam. Czy mógł on mówić o proroctwie Goteleiba? Co to mógł być za kamień? Wydarzenia, jakie nastąpiły... wiecie, może ten kamień wywołał zarazę? Ale co za kamień może zarazę wywoływać? Nie znam nic takiego. I nikt, z kim rozmawialiśmy, nie wspominał nic o kamieniu. Chyba? Czy chodzi o substancję chaosu? - dumał.

- A Markus? Był częścią tego planu jeszcze od Wolfenburga? Kto mu to zlecił? Czy miał jakiś mocodawców tu, w Altdorfie? Z kim się tu mógł spotkać?

* * *

Ich rozmowę przerwało pojawienia się człowieka, którego wygląd i głos przywodził na myśl khazadowi mutacje. W każdym bądź razie skóra mu ścierpła i zerkał na tego niezbyt przyjaźnie. Nie zabrał też głosu. Zerknął na towarzyszy i wzruszył ramionami starając się im pokazać, że jest im wszystko jedno i że nie ma zamiaru się odzywać. To, czy się umówią, czy nie, było dla niego bez znaczenia. To czy na spotkanie umówione pójdą czy nie, też było dla niego bez znaczenia. Jeżeli nie wyruszą jeszcze tego dnia, to spróbuje dowiedzieć się czegoś o kamieniach wywołujących choroby. Peter mógłby dowiedzieć się czegoś u Sigmarytów, więc tych sobie Bladin odpuści. Ale u kapłanów Morra bądź Shayli mógł popytać. I jak zawsze, odwiedzić antykwariusza. Który na ogół w niczym mu nie pomagał, ale... właściwie nikt nie dostarczał żadnych przydatnych wiadomości. Będzie musiał jakoś temu staruszkowi podziękować za całą tą pomoc.

 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 03-05-2021 o 17:13.
Gladin jest offline