Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2021, 22:29   #141
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację


Zasępił się Marval na słowa starszego elfa, którego wysłuchał z szacunkiem właściwym mądrości, którą uosabiał Ganellian Athair’nall. Dawno nie słyszał melodyjnej ojczystej mowy wypowiadanej na głos, inaczej niż w swych myślach i snach.

- Nie prywatna zemsta. - słowa zabrzmiały niemal żałośnie z dosłyszalnym zawodem. - Ludzka intryga? Burza w kielichu udającym naczynie przeznaczenia? Gdybym dotarł do złodziejki onego wisioru, mógłbym może dotrzeć do wielu interesujących mnie informacji. I tak, Góry Szare. Jakże blisko Athel Loren. I mi również na myśl owa legenda przyszła. Przez podobieństwo zawieszek broni. Łuk i młot. Podobno sama królowa Ariel nosiła jak i królowie Ulthuanu. Skoro młot był i jest tym bardziej łuk nie musi być tylko legendą. Kto wie, może jeszcze jest jedna zawieszka miecza, która z kolei symbolem ludzi być mogła jak młot krasnoludów, a łuk naszej krwi?


***



- Podzielam teraz i ja obawy zakonu. - odrzekł elf delikatnie gestykulując jakby w dłoniach obracał mydlaną bańkę. - Celestium wie więcej niż mówi. A to co mówi, nie wypływa tylko z wiedzy o gwiazdach. I sojusznika ma w kapłanie Albertusie. Za zmową, lub naiwnością starego Sigmaryty, on nas również pcha ku przepowiedni Gotelieba, która o Malalu niszczącym świat traktuje. I syn cesarza nim się tym i astronomem interesuje, lub chociaż takie ktoś pozory sprawia ku sianiu ziaren większej nieufności. Tu obok rzekomych losów Starego Świata ważą się może i losy tronu, od o którego walki oczy zwrócone być mają ku tajemniczej klątwie zapomnianego bóstwa… Nic tu oczywistym nie jest prócz tego, że nikt prawdy i tylko prawdy nie mówi.

Potem opowiedział o skradzionym naszyjniku umiłowanym przez zakon łowców czarownic z Wolfenburga przez kobietę, której trop mógłby może doprowadzić bliżej pociągających za sznurki intrygi. Oraz prawdopodobnym istnieniu siostrzanego wisiora symbolizującego łuk.

- Kto wie, czy nie symbole przymierza ras wrogich bóstwom Niszczycielskich Sił?

Jeśli kto miałby mieć otwarty umysł na prawdę to oficjum łowców czarownic nie było do tego daleko. W szarych barwach Starego Świata wszystko czarnym lub białym im się mieniło niczym kamienna kołatka prawdy wystukująca tylko tak lub nie. I na ten czas walki z chaosem mogło nie być skuteczniejszej broni.

- Kim byli kultyści znający imię Malala? - zainteresował się być może z pozoru fałszywym tropem, który Otton zdawał się bagatelizować.


***


Podzielił się z towarzyszami przemyśleniami o obu naszyjnikach, młota i łuku. Mieć mogły magiczną moc i o wiele większe znaczenie w walce z chaosem, niż mogli sobie z tego wszyscy zdawać sprawę.

- I kto wie, czy nie było innych tego typu starożytnych artefaktów?


***


Marval przyjrzał się posłańcowi uosabiającemu karykaturę wrodzonego wdzięku i naturalnej gracji z trudną do odgadnięcia myśli miną elfa. Przeniósł wzrok na każdego z towarzyszy z osobna, po czym zatrzymał spojrzenie na von Falkenbergu. Jeśli już spośród nich komu wypadało pierwszemu zabierać głos, to człowiekowi, a zwłaszcza temu, którego szlachecka etykieta pierwszego wyznaczała do przekazania ewentualnej odpowiedzi arystokracie.


 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 04-05-2021 o 22:32.
Campo Viejo jest offline