Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-05-2021, 22:29   #141
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację


Zasępił się Marval na słowa starszego elfa, którego wysłuchał z szacunkiem właściwym mądrości, którą uosabiał Ganellian Athair’nall. Dawno nie słyszał melodyjnej ojczystej mowy wypowiadanej na głos, inaczej niż w swych myślach i snach.

- Nie prywatna zemsta. - słowa zabrzmiały niemal żałośnie z dosłyszalnym zawodem. - Ludzka intryga? Burza w kielichu udającym naczynie przeznaczenia? Gdybym dotarł do złodziejki onego wisioru, mógłbym może dotrzeć do wielu interesujących mnie informacji. I tak, Góry Szare. Jakże blisko Athel Loren. I mi również na myśl owa legenda przyszła. Przez podobieństwo zawieszek broni. Łuk i młot. Podobno sama królowa Ariel nosiła jak i królowie Ulthuanu. Skoro młot był i jest tym bardziej łuk nie musi być tylko legendą. Kto wie, może jeszcze jest jedna zawieszka miecza, która z kolei symbolem ludzi być mogła jak młot krasnoludów, a łuk naszej krwi?


***



- Podzielam teraz i ja obawy zakonu. - odrzekł elf delikatnie gestykulując jakby w dłoniach obracał mydlaną bańkę. - Celestium wie więcej niż mówi. A to co mówi, nie wypływa tylko z wiedzy o gwiazdach. I sojusznika ma w kapłanie Albertusie. Za zmową, lub naiwnością starego Sigmaryty, on nas również pcha ku przepowiedni Gotelieba, która o Malalu niszczącym świat traktuje. I syn cesarza nim się tym i astronomem interesuje, lub chociaż takie ktoś pozory sprawia ku sianiu ziaren większej nieufności. Tu obok rzekomych losów Starego Świata ważą się może i losy tronu, od o którego walki oczy zwrócone być mają ku tajemniczej klątwie zapomnianego bóstwa… Nic tu oczywistym nie jest prócz tego, że nikt prawdy i tylko prawdy nie mówi.

Potem opowiedział o skradzionym naszyjniku umiłowanym przez zakon łowców czarownic z Wolfenburga przez kobietę, której trop mógłby może doprowadzić bliżej pociągających za sznurki intrygi. Oraz prawdopodobnym istnieniu siostrzanego wisiora symbolizującego łuk.

- Kto wie, czy nie symbole przymierza ras wrogich bóstwom Niszczycielskich Sił?

Jeśli kto miałby mieć otwarty umysł na prawdę to oficjum łowców czarownic nie było do tego daleko. W szarych barwach Starego Świata wszystko czarnym lub białym im się mieniło niczym kamienna kołatka prawdy wystukująca tylko tak lub nie. I na ten czas walki z chaosem mogło nie być skuteczniejszej broni.

- Kim byli kultyści znający imię Malala? - zainteresował się być może z pozoru fałszywym tropem, który Otton zdawał się bagatelizować.


***


Podzielił się z towarzyszami przemyśleniami o obu naszyjnikach, młota i łuku. Mieć mogły magiczną moc i o wiele większe znaczenie w walce z chaosem, niż mogli sobie z tego wszyscy zdawać sprawę.

- I kto wie, czy nie było innych tego typu starożytnych artefaktów?


***


Marval przyjrzał się posłańcowi uosabiającemu karykaturę wrodzonego wdzięku i naturalnej gracji z trudną do odgadnięcia myśli miną elfa. Przeniósł wzrok na każdego z towarzyszy z osobna, po czym zatrzymał spojrzenie na von Falkenbergu. Jeśli już spośród nich komu wypadało pierwszemu zabierać głos, to człowiekowi, a zwłaszcza temu, którego szlachecka etykieta pierwszego wyznaczała do przekazania ewentualnej odpowiedzi arystokracie.


 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 04-05-2021 o 22:32.
Campo Viejo jest offline  
Stary 12-05-2021, 21:10   #142
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
"Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca."
Tak brzmiało jedno z dawnych powiedzeń, które Konrad poznał podczas licznych wędrówek i (mniej licznych) godzin spędzonych nad księgami. Mądre powiedzenie, lecz nie zawsze można było postępować roztropnie. A już z pewnością nie wtedy, gdy przesłanek, według których podejmowało się decyzje, było za mało, lub były ze sobą sprzeczne. Tak jak w tym przypadku.
A los, albo też ścierające się ze sobą siły, najwyraźniej się na nich uwzięły, czego dowodem było zaproszenie, które przyszło w najmniej pożądanej chwili.

- Będziemy - powiedział, nie poświęcając posłańcowi więcej uwagi, niż to było konieczne. - Przekaż tę odpowiedź swemu panu.


- Nie wypada odmówić, gdy dostaje się takie miłe zaproszenie - powiedział z dość wyraźną ironią w głosie, gdy za sługą zamknęły się drzwi. - Trzeba by się zastanowić, jakimi informacjami podzielić się z panem von Weinerschlosse.
- Astrolog gada z takim sensem, jak wróżka na jarmarku
- dodał - ale nie chciałbym nieostrożnym słowem wysłać go do lochu. Ani też nas, jeśli ten wysoko ustosunkowany głupiec, von Weinerschlosse, będzie mieć do nas jakieś pretensje.
- Z pewnością oni i my podążamy innymi drogami
- nawiązał do słów Petera - więc trzeba będzie jak najszybciej wyjechać z miasta, zanim kolejny ktoś z wyższych sfer wpadnie na jakiś szkodliwy dla nas pomysł. Najlepiej skoro świt.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-05-2021, 22:12   #143
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Nikt nie zwrócił uwagi na przeczytaną przez Petera treść znalezionego karteluszka. Czyżby ktoś obserwował ich działania? Karczmarz oczywiście niczego nie widział i nie słyszał, pokój nie był pilnowany... ale gdyby inni goście też takie coś dostali, wiedziałby o tym. Pocieszającym zatem było to, że najwyraźniej uznano ich za ważne figury, bezwartościowym pionkiem by nie proponowano dołączenia.

- którędy pójdziemy jutro do bramy? - zapytał i poprosił by ktoś, najlepiej nie jeden z jego dawnych kompanów, "przypilnował" go gdy jutro na chwilę "przypadkowo zniknie" z grupy. Zamierzał bowiem spotkać się z tym kimś kto zaprasza go do dołączenia do swojej strony. Może dowie się kto nią jest albo przynajmniej ile jest tych stron.
Na kartce odpisał " znajdź mnie jutro na ...strasse o ..., musimy pogadać", dopilnowawszy, by widać było że coś na niej pisze i zostawił ją na posłaniu przed wyjściem do Pałacu.

Jeśli był czas na wizytę u Sigmarytów, chciał też spełnić prośbę krasnoluda.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 13-05-2021, 20:53   #144
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Co ci mam powiedzieć, bracie - Bladin wzruszył ramionami. - Nie wiem, kto zostawił nam ten liścik. Pewnie ten Weinerschlosse, ale po co? Może ludzie Celestiuma? Nikt inny nie przychodzi mi do głowy. Jakie to ma dla nas znaczenie? - potarł kar.

- Nie chcemy opowiadać się po żadnej stronie, bo nawet nie znamy tych stron. Chcecie iść do niego, proszę bardzo, pójdę z wami. Ale szczerze? Machnąłbym na niego ręką i wyjechał, zanim znowu w coś nas wciągną.

- O czym z nimi gadać, ha? - spojrzał się na elfa. - Im mniej, tym lepiej. Sądzę, że tutaj słowa są równie groźne jak topory. Ja tam wcale nie będę nic mówił. Ale zgadzam się, nie ma co rozpowiadać, że gdzieś się wybieramy, ani dokąd. Mnie to łatwo przyjdzie. Zawsze powiem, że przełożeni wydają polecenie i idę tam, gdzie wskażą. Gdy oni każą milczeć, milczę. I nic ludziom do tego - wzruszył ramionami i zajął się jedzeniem.
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 13-05-2021 o 20:56.
Gladin jest offline  
Stary 15-05-2021, 21:57   #145
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Ponieważ jego towarzysze debatowali nad tym, co powiedzieć, Bladin zamówił sobie piwo i zatopił się w myślach. W pewnym momencie odezwał się i zwrócił do Marvala.

- Celestiuma poznaliśmy na drodze do Altdoru. Wraz z Peterem oraz Lorą natknęliśmy się na jego samego i jego ludzi walczących z mutantami. Wsparliśmy ich w walce, ubiliśmy bestie. Dalej podróżowaliśmy razem. Do czasu, gdy na niebie pojawiły się 3 księżyce. Wtedy astrolog pognał jak szalony w noc. I tyle go widzieliśmy.

Khazad zamilkł i utkwił wzrok we wnętrzu kufla. Potem podjął dalej swą opowieść.

- Gdy dotarliśmy do stolicy, szybko zaprosił nas do siebie. Miły, niewiele zdradzający o sobie i, co pewnie cię nie dziwi, miał dla nas robotę do zrobienia. Swoją drogą, przypomniało mi się, jak powiedział

Cytat:
Napisał Celestium Zobacz post
Każdy ma jakieś swoje sekrety, którymi nie chce się dzielić
Krasnolud potarł kark.

- Dziwne rzeczy czasami się przypominają, prawda? Ale do rzeczy. Chciał, byśmy pomogli mu pozbyć się kultu Khorna. Większość z nas miała wtedy wątpliwości co do tego zlecenia, ale koniec końców... ramię w ramię walczyliśmy z plugastwem.

Znowu westchnął, zasępiwszy się.

- Nie wiem w co gra ten estalijczyk, ale prości żołnierze stoją za nim murem. Rozmawiałem z kilkoma z nimi. Wierzą w niego święcie. Nie wiem, może łatwiej ich oszukać, niż kogoś obeznanego w polityce, ale... bliżej mi do nich niż do tych dworaków, zostawiających nam liściki. Nie ufam mu, ale z dwojga złego... razem z nim walczyliśmy przeciw chaosowi. I ma poparcie żołnierzy. Gdybym miał wybierać strony, stanąłbym po jego - zakończył swą długą przemowę i dopił piwo.


 
Gladin jest offline  
Stary 16-05-2021, 00:39   #146
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację

Elf wysłuchał krasnoluda przyglądając mu się z ciekawością, acz nie natarczywą. Nie przerywał, ani dopytywał o nic rozumiejąc, że Dawi, jak o sobie owa rasa mówiła, w ich osądzie oszczędni w słowa lubili postrzegać się za tych, co rzadko języki strzępili.

Marval nie rozmawiał nigdy o swych zleceniodawcach, lecz tym razem okoliczności wyjątkowymi były. Lojalność zaś w dwie strony winna płynąć, zwłaszcza że strumieniem w stronę elfa nie były przede wszystkim złote korony, acz coś o wiele bardziej wartościowego. Zemsta, krwawa praworządność. Ścieżka, którą obrał ocierała się o krewnych z Uthulanu jak ostrą przyprawę dozujących nauki Khaela Mensha Khaine, którego mroczni bracia umiłowali zatracając się doszczętnie. Krzyżowała się również z Solkanem, którego za patrona brali żarliwi łowcy czarownic pośród ludzi, tracąc z oczu i serca rozdroża prawdy i nieprawdy… i choć nie modlił się do swych rodzicielskich bóstw, ojca polowań i matki płodności, to wiedział, że kiedyś wróci. Tak jak syn wraca po latach do czekającej rodziny.

- Wiem o czym mówisz. Znam Celestiuma od lat i wspólny cel jak solidny most co łączy oba brzegi urwisk umożliwiał współpracę skądinąd nad niemożliwą do przeskoczenia przepaścią, która nas dzieli. - swą wypowiedź Marval obrazował gestami, jakby czysty dialekt reiklandzki usilnie potrzebował wparcia mowy ciała. - Teraz jednak. Dzisiaj. Kiedy wątpliwości winienem mieć najmniej - wytknął się palcem w miejsce znamiona wypadającego się na piersi jak piętno. - Temu człowiekowi ufać nie mogę. Ba, on sam tego nie chciał i nie ukrywał, że z tym przypominającym o sobie dzisiaj bóstwie może mu być po drodze… Gdybym pewność miał, że tak jest w rzeczy samej, to pierwszy chciałbym skrócić wróża o głowę. - rzekł chłodno. - I wiem, że jasnowidz przewiduje, iż ku temu może nasza zawodowa zażyłość się rozwiązać. Tymczasem zaś, po żadnej stronie stanąć nie mogę, bo nie wiem, po której Celestium stoi, ani kim są jego prawdziwi przeciwnicy.

 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 16-05-2021 o 01:01.
Campo Viejo jest offline  
Stary 21-05-2021, 14:07   #147
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Wątpliwości mnożyły się. Czy mieli zająć się niejasnymi snami i pradawnymi proroctwami czy bardziej przyziemną walką o władzę? To pierwsze jawiło im się jako istotniejsze, dla nich i całego świata, ale domyślali się, że odmowa udzielona niejako samemu następcy trony mogła przynieść opłakane skutki.

Bladin próbował łączyć fakty. Przypominał sobie urywki zdań i wydarzeń z przeszłości. Zaczynał mieć wrażenie, jakby wszystko łączyło się w jakąś całość, ale jaką? Ciągle czegoś w układance brakowało. Spróbował zająć się więc sprawą tajemniczego kamienia, który mógł się wiązać z plagą w Nuln. Kapłani, tak jak podejrzewał, niewiele mu pomogli. Stary Johann zaskoczył go jednak.

- Coś mi świta, mości Bladinie, niech pomyślę.

Stanął przed półką z książkami, przesuwając je palcami, a w końcu wyciągając cienki tomik.

- Moje przygody i awantury, niejakiego Kemtara Schnoppa. Straszny kicz jakiegoś grafomana, ale cóż, książeczka ma ze trzydzieści lat, może znajdzie się chętny na zakup. Ot, szmirowaty zapis wymyślonych zapewnie historii, a już w pierwszej z nich, o tu, mowa o jakimś kupcu z Nuln, który wynajął autora, natenczas robotnika, i jego towarzyszy, do odnalezienia szlachetnego kamienia. Kamienia, który okazał się być poświęcony lub też stworzony przez Nurgla. Pan Schnopp nie mógł się zdecydować.

W jakiś sposób historia ta wzmacniała słowa Wolkena o możliwej przyczynie gwałtowności choroby dziesiątkującej Nuln.

Marval w tym czasie nabrał podejrzeń, że poszukiwany przez jego towarzysz naszyjnik nie był jedynym tego typu. Ganellian, z którym rozmawiał, powątpiewał w to, ale nie opierał się na niczym konkretnym. Krasnoludy z twierdzy, dokąd zaczynali planować się wybrać, mogły wiedzieć więcej. Kto, jak nie oni, żył przeszłością?

Hochmeister wpadał w paranoję. Kto ich śledził? Czy w ogóle ktoś to robił? Próbował sobie wytłumaczyć, że wpadli w dziwny kocioł, pomiędzy osoby i instytucje, które z pewnością korzystały ze szpiegów. Cesarski dwór, kościół Sigmara, może nawet i Celestium... Kartka z jego wiadomością czekała na tajemniczego odbiorcę. Kolejna wizyta w bibliotece świątynnej nie przyniosła wielu efektów. Ojciec Vinitius stwierdził jedynie, że choć nie słyszał o takim kamieniu, to jednak kamienie szlachetne były bardzo dobrym przenośnikiem zaklęć, w związku z czym pomysł, że taki zaklęty przedmiot mógł przyczynić się do powstania czy wzmocnienia choroby mógł mieć jakieś podstawy teoretyczne.

* * *


- Nie wejdziecie z bronią.

Gwardzista pałacowy nie pozostawiał wiele miejsca na dyskusję. Kazał złożyć całe uzbrojenie w skrzyni w pokoju straży, a jego podwładni przeszukali ich, za wyjątkiem szlachcica i kapłana Sigmara. Zostali poprowadzeni korytarzem w głąb budynku. W pewnym momencie bogato zdobione, podwójne drzwi otwarły się, a z pomieszczenia wyszła grupa ludzi. Za strażnikami trzymającymi halabardy szedł, szurając nogami po podłodze, staruszek. Zgięty mocno, oparty na drewnianej lasce, z pomarszczoną skórą, bielmem na jednym oku, resztkami siwych włosów i przede wszystkim - cesarską koroną na głowie. Zostali zepchnięci przez gwardzistów pod ścianę, aż Karl Franz I, Obrońca Imperium, Cesarz przeszedł powoli obok nich, wraz z całym orszakiem dworzan, wśród których wyróżniał się Nikolas Celestium, postępujący zaraz za władcą. Astrolog nie zwrócił na nich najmniejszej uwagi albo całkiem skutecznie udawał, że ich nie widzi.

Niedługo później znaleźli się w niedużym pokoju z dwoma mężczyznami, dobrze znanym im bufonem Weinerchlosse oraz milczącym, sztywno siedzącym jegomościem, którego niektórzy z nich znali z obrazów lub altdorfskich parad. Syn cesarza, Luitpold, pozwolił jednak mówić swojemu totumfackiemu.

- Dowiedzieliście się czegoś, możecie połączyć Celestiuma z wrogami Imperium? – Arystokrata wyglądał na zdenerwowanego z jakiegoś powodu. Nie na nich, tak sądzili, coś innego zaprzątało jego umysł. Coś, co sprawiło, że o powodach zainteresowania astrologiem powiedział być może o słowo za dużo.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 22-05-2021, 12:50   #148
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Możliwość ujrzenia samego cesarza była bez wątpienia zaszczytem, ale stan zdrowia Karla Franza I mógł zaniepokoić. Wyglądało na to, iż plotki niewiele mijają się z prawdą. No ale na zastanawianie się nad konsekwencjami tego stanu nie było czasu. Zapewne wystarczyłoby jedno nieostrożne słowo, by Karl Franz I ich przeżył.

- Wasza wysokość. - Konrad skłonił się następcy tronu, po czym przeniósł wzrok na Weinerchlosse. - Niestety nie przynosimy pomyślnych wieści.

Zamilkł na chwilę i pozwolił, by arystokrata zaczął sobie dopowiadać resztę.

- Rozmawialiśmy z tym jasnowidzem - mówił dalej - ale on ma teraz w głowie tylko jedno. Trzy księżyce i przepowiednię, która mówi o końcu świata. Ma, ponoć, wrócić jeden z zapomnianych bogów Chaosu. Malal.
- Celestium uznał Malala i jego kultystów za największe zagrożenie
- dodał - dla Imperium. Bo celem Malala jest zniszczenie wszystkiego.
 
Kerm jest offline  
Stary 23-05-2021, 06:06   #149
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

 Przed pałacem

- Kupię tę książkę, Johannie - zdecydował Bladin. Nie wiedział, czy znajdą w niej jakieś wskazówki, ale lepiej, aby Peter ją przejrzał. Zresztą w ten sposób trochę wynagrodzi staruszkowi fatygę, wszak dużo mu pomagał.
Pożegnał się i powrócił do swoich, zdając im relację i prosząc Hochmeistera, aby bardziej szczegółowo przeczytał opowieść, szukając w niej wskazówek. A że coś go swędziało pod pancerzem, z wielką ulgą ściągnął go z siebie by się podrapać.

- Komar jaki czy inny giez - marudził, i nagle zamarał.
Cytat:
Napisał Bladin Zobacz post
przy każdej sposobności Bladin zdejmował z siebie zbroję i próbował dorwać pchły czy co tam mu żeglarze zafundowali.
Potarł dłonią kark, wspominając sobie coś, co działo się tak niedawno, a jednak jakby w innym życiu.

- Słuchajcie - zwrócił się do towarzyszy. - Kiedy pierwszy raz poczuliście to swędzenie na piersiach? Bo właściwie ja wtedy, gdy wyruszliśmy z Altdofru. A jeżeli tak to wiecie co to znaczy? - przerwał na chwilę i się rozejrzał po towarzyszach. - Czy to właśnie była ta zaraza? Dopadła nas gdzieś wcześniej? I to myśmy ją do Nuln zanieśli? Ale gdzie? W jednej z siedzib kultystów? U Celestiuma?

Jego towarzysze zastanowili się nad odpowiedzią.

Cytat:
Napisał Peter Zobacz post
rosnąca czerwona plama na piersi
- Nie mieliśmy chyba jeszcze okazji opowiedzieć ci o pewnej perle, Marvalu. Na samym początku tej wyprawy, moi towarzysze otrzymali ją od maga Gerarda w Wolfenburgu. W sumie nie wiem, do czego miała służyć, ale... w Nuln inny mag ustalił, że to magiczny przedmiot, dzięki któremu można było śledzić co robimy i nas podsłuchiwać. Na chwilę udało nam się odwrócić jej działanie i podsłuchać mistrza Gerarda. Wspomniał on o Celestiumie, zanim przerwał połączenie. Rzekł, że nie wiadomo, czy nadal stoją po tej samej stronie. Pytanie - rozejrzał się po towarzyszach - stronie czego? I dlaczego nikt z nas nie zadał tego pytania astrologowi?

Gladenson myślał dalej.

- A ojciec Anzelmus? Mówił, że Wolffa - tego zdrajcę - wyjaśnił elfowi - przysłał z listem do Oldenhallera Celestium. Dlaczego o to nie pytaliśmy na spotkaniu z nim?

- I teraz tak sobie myślę. Czy ta perła nie mogła też być nośnikiem zarazy? Konradzie, czy nadal masz ją ze sobą? Może ktoś powinien ją przebadać pod tym kątem?

Wojownik, nadal będąc bez pancerza, potarł znamię. Symbolizujące trzy księżyce. Trzy punkty, tworzące trójkąt. Trzy punkty, tworzące trój...

- Wiecie, może to bez znaczenia... - postanowił podzielić się z kompanami kolejnym skojarzeniem. - To nasze znamię i te trzy księżyce. Widzieliśmy ten znak, pamiętacie?

Cytat:
Napisał podziemia domu Oldenhallera Zobacz post
Ściany porośnięte były mchem, a na drzwiach ktoś namalował trzy czarne kropki ułożone blisko siebie w kształt trójkąta.
- Nie znam się na tym, ale... może w jakiś uczonych księgach albo u kogo mądrego zapytać o symbolikę tych trzech trójkątów. Może da się je z kimś powiązać, z jakimś kultem, albo osobistością. Mnie to one teraz kojarzą się z trzema księżycami jeno. Ale moja wiedza nie jest zbyt wielka.

- Nowe wątpliwości mnie opadły - zakończył, szykując się do wyjścia i ponownie wdziewając pancerz. - Odnośnie Celestiuma - dodał. - Macie coś przeciwko, aby powiedzieć Weinerschlossowi o powiązaniach astrologa z Gerardem? I że coś knują i mają wspólnego z zarazą w Nuln? Może dobrze by było, aby ktoś się nimi zainteresował i dowiedział czegoś?




 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 23-05-2021 o 19:41.
Gladin jest offline  
Stary 23-05-2021, 14:14   #150
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Ponieważ Celestium jest wystarczająco władny, by usunąć nas jednym szeptem do ucha Cesarza. "O, Wielki Panie, we śnie widziałem jak taka jedna banda spiskuje przeciwko majestatowi, zatrzymali się tu i tu"... I tyle. Więc "te, astrolog, a powiedz, z Gerardem to to spiskowaliście przeciwko Cesarzowi, a teraz zdradziłeś też wspólnika, czy może byliście obaj po stronie Imperium, a zdradziłeś dopiero ostatnio?" było jak na mój gust za bardzo ryzykowne. - odparł Peter, próbując też przypomnieć sobie kiedy dokładnie pojawiła się czerwona plama na skórze.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:02.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172