05-05-2021, 19:54
|
#170 |
| - Kurwa…- Skomentowała swój stan po walce wojowniczka zsuwając się po ścianie na podłogę. - Zach, jesteś zwinny i szybki musisz wrócić do naszych rzeczy. W moim plecaku mam siedem mikstur leczniczych przynieść je tu bo ani ja ani Galeb nie jesteśmy w stanie się ruszyć. Weź też bandaże. - Vessa mówiła jasno ale jej głos trząsł się jakby opadający z niej szał po walce ustępował rozkojarzeniu wywołanym bólem i utratą krwi, Przycisnęła dłoń do rany próbując zatamować upływ życia ale słabo jej to wychodziło. - Proponuje wrócić do drugiego pomieszczenia i zabezpieczyć drzwi nie mamy szans odeprzeć drugiej takiej bandy. Felix, Bardin jeden z was musi się tym zająć drugi musi opatrzyć Galeba póki Zach nie wróci…- Głos Vessy robił się cichszy z każdym słowem, zdriwi towarzyszę musieli się sami zorganizować i im pomóc.Coś tam mamrotała jeszcze o Klausie ale było to już bardzo ciche słowa. |
| |