Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2021, 21:58   #986
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Detlefa ucieszył widok coraz okazalej prezentującego się browaru - nie był i nie mógł to być słynny pierwowzór, którego wyrobów pewnie nigdy nie uda się w pełni odtworzyć, jednak to co stworzył Lager z pewnością zasługiwało na uznanie. Zarówno browar, karczma jak i to, co w niej serwowano.

W miejscu takim jak to można było spędzić sporo czasu... może i resztę życia.
Propozycja właściciela przybytku najpierw zdumiała, później połechtała próżność brodacza (ale w dobrym tego słowa znaczeniu), by niespodziewanie pozostawić mętlik w głowie, niełatwe przemyślenia co do swojej przyszłości oraz obietnicę złożoną Lagerowi, że za jakiś czas wróci i weźmie tę robotę. "Jakiś czas" dla krasnoluda oznaczać mógł kilka miesięcy, lat a nawet dekad, ale kto by tam upływające dni liczył jak to człeczyny zwykły robić.

Pomysłowi Galeba by wspomóc browar poprzez wykupienie nadwyżki towaru przytaknął od razu. To było coś, co mogli zrobić, a zważywszy na udzieloną wcześniej pomoc dla Ostatnich - wręcz powinni. Kwestie transportu jakoś rozwiążą, a transport tych wszystkich beczek rzeką przypomni mu trochę dawne czasy, gdy parał się ochroną takich przedsięwzięć. Czego skutkiem była niechęć do głębokiej wody, ale cóż zrobić...

W czasie odpoczynku w browarze dwójka inżynierów pracujących dla Lagera zaczęła podpytywać o Berta, którego rzekomo poznali podczas ostatniej wizyty Ostatnich w tym miejscu. Detlef nie mógł pomóc, bo i nie wiedział, gdzie niziołek mógł teraz przebywać. Zbyt dużo działo się na przełęczy i wokół niej, tam widzieli się po raz ostatni gdy Truskawa pomagał przy zatrzymywanych wozach Wernicky'ego, ale gdzie jest teraz - zapewne z resztą oddziału. Pytania brodaczy sprawiły, że kolejny już raz zadumał się nad losami reszty oddziału - gdzie byli, czy wracają do Nuln tak jak oni dwaj, czy też jakiś ważniak wysłał ich do Księstw z kolejną misją? Tak naprawdę mogli być teraz gdziekolwiek, ale Detlef liczył na to, że kiedyś jeszcze dane im będzie wypić kilka piw i powspominać niebezpieczną wyprawę.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline