Konrad Whitestone
Spojrzał na Hossego ,niby to z politowaniem ,nieby to ze zdziwieniem.
Był zły,że jego uwagę przyciągnęły złe myśli i ciemne wspomnienia, przez co nie zdążył zareagować i powstrzymać Hossego..
Podniósł kobietę i na powrót usadowił jej nieruchome ciało na jej stanowisku.
Zobaczył jeszcze ,czy przypadkiem nie nabyła jakichś okaleczeń. "Szlachetni bohaterowie"-pomyślał i ze złością zacisnął mocniej dłoń na swoim kosturze.
Ruszył za resztą spotkać się z gospodarzem. |