No a jednak pułapka była umieszczona zupełnie bez celu. Albo nie mógł tego celu odnaleźć. Zniechęcony wrócił sobie po cichu do korytarza.
- Nic tu po nas, czas ruszać dalej - oznajmił towarzyszom. Zresztą niedługo i tak trafiła się okazja, Felix coś do nich krzyczał. Byku ruszył biegiem. Zauważył krasnoluda i jednego z tamtych, przy drzwiach. Naparł na nie barem i rzucił do walki.