Heh
Bril, to właśnie mega super! No i szczerze mówiąc nie mogłam Julią przejść obojętnie obok wątku paranormalnego
Nie może być, że najbardziej uduchowiona postać na sesji będzie jak byle mugol kompletnie nieogarnięta w tym co się dzieje
Arthur, Może Groggins ma co innego za uszami?
Julia osobiście nie wierzy w przypadki
W każdym razie już czas pożegnać się
Skoro wrzuciłam odpis, to oficjalnie sesja się dla mnie zakończyła
A jako że bardzo mi się podobała, to jeszcze sobie poględzę. Przede wszystkim chciałam podziękować wszystkim za grę. Stworzyliście naprawdę fajne, ciekawe i wiarygodne postacie (charakterologicznie, bo nie zawsze pisaliście jak typowe nastolatki, ale w filmach w sumie też tak jest, więc to akurat niewielka wada
). Podobały mi się niezwykle żywe i dynamiczne relacje w grupie. No i współpraca między graczami, a także brak spin poza grą czy wyczucie przy interpretowaniu wskazówek. Na szczęście nie okazało się, że za zaginięciem Alice stało NWO, ISIS, Bohemian Groove, Jednoręcy Kanibale-Cykliści-Sataniści czy wyznawcy Shubb-Niggurath, zatem wyszło spoko. Supi teen drama z wątkiem kryminalnym. Aż szkoda kończyć, bo jednak dziesięć dni tak intensywnego grania trochę powoduje poczucie pustki
No i udało mi się poczuć pewną sympatię do mojej postaci, której jakbym nie znała i przypadkiem spotkała ją IRL to pewnie wyśmiałabym i zwyzywała od nieuków i foliar
Sry Jul
Rozgrywka wzbudziła też we mnie pewien ładunek nostalgii, bo chociaż miałam 16 lat nie tak dawno, to moje życie w owym czasie wyglądało odrobinę inaczej (mała podpowiedź: przypominałam po trochu Grogginsa i Dakotę). Nie miałam wtedy tak fajnej paczki jak tutaj wykreowaliśmy (na szczęście do tej pory wszystko się zmieniło), tylko z racji młodzieńczego buntu kręciłam się raczej z nerdowatymi kucami-edgelordami, którzy mieli emocjonalność paczki gwoździ. W każdym razie fajnie było się wcielić w taką postać i poodgrywać żywe relacje w takim stylu. Trochę jak drugie podejście do życia w czasach techbazy (nie chodziłam do liceum)
W sumie to te całe odgrywanie tęsknoty i miłości do Alice pozwoliło mi nieco zrewidować relację z obecnym partnerem, a sami wiecie, jaki jest teraz trudny okres. Cała ta izolacja, stres itd. Nie wykluczam, że również dzięki wczuwaniu się w te emocje zaczęłam dostrzegać pewne z wolna nawarstwiające się problemy, co w końcu doprowadziło poważnej rozmowy, dzięki której mam nadzieję, że wszystko będzie szło ku lepszemu 😍 Ale chyba właśnie na tym polega dobra historia, że w jakiś sposób obija się na naszym życiu, nie?
W każdym razie fajna z was ekipa. I mam nadzieję, że jeszcze kiedyś w coś tam tutaj pykniemy
Bo jak napisałam w notce na profilu
Ombrose, jednak w sesji RPG najważniejsi są prawdziwi ludzie