Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2021, 14:00   #233
Wisienki
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Lightbulb

Lady Catherine skinęła głową akceptując słowa Królowej.

- Zaiste, ciała Spokrewnionych łatwo poddają się ogniu. - w jej oczach przez moment można było zobaczyć niezrozumiały nawet dla samej mówiącej smutek. - Jednak nam, choć młodym, dane było przebudzenie się z trwającego niemal stulecie snu.- w tym miejscu na chwilę zawiesiła głos, na czas dostatecznie długi by słuchacz nie wiedział czy było czy nie było to znaczące. - Czy zatem można się nam dziwić, iż pierwsze kroki po przebudzeniu skierowaliśmy w stronę naszego Boga, Przedwiecznego Mitry, który był naszym oparciem a którego pełne możliwości są nam nieznane... - w tym miejscu nastąpiła mikro pauza słyszalna tylko dla wprawionego ucha. - Zdaję sobie sprawę, iż nasze zachowanie było nie właściwe i jeszcze raz prosimy cię Pani o wybaczenie, jednak przebudziliśmy się dopiero przed 3 dniami, a świat zmienił się tak znacznie, dopiero uczymy się żyć w tych nowych Nocach, pożywiać się unikając kamer, szukając bezpiecznego schronienia, w świecie w którym wizerunek jest tak prosty do odtworzenia i przekazania, a niektórzy ludzie wydają się o nas wiedzieć... Nadto o balu dowiedzieliśmy się bardzo późno i uznaliśmy że bardziej niegrzecznym niż pojawienie się na balu bez godnego Cię Pani podarku byłoby nie pojawienie się na nim wcale i nie przedstawienie się na Twym dworze niezwłocznie po naszym przebudzeniu lub ofiarowanie prezentu niegodnego Ciebie Nasza Królowo, gdyż takie czyny nie mogłyby w żaden sposób zostać usprawiedliwione a świadczyłyby o braku szacunku, a to było by niedopuszczalne wobec Władcy tego miasta.

Catherine dyskretnie starała się obserwować rezultat swojej wypowiedzi. W pierwszym momencie prowadziło ją jej staranne wychowanie, które jak jej się wydawało musiała kiedyś otrzymać oraz znajdująca się gdzieś w jej wnętrzu głęboka potrzeba aby inni postrzegali ją jako niegroźną. Im dużej jednak mówiła tym bardziej czuła, że jest w niej jeszcze jej prawdziwe ukrywane przed innymi ja, inne od noszonej na co dzień maski trzpiotki, które każe jej działać w sposób pozwalający jej na zachowanie wszystkich opcji na stole, przynajmniej do czasu w którym sama będzie wiedziała którą ścieżką chce podążyć.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 10-05-2021 o 10:00.
Wisienki jest offline