Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2021, 08:54   #81
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Lewko żachnął się, głowę odwracając. Mimo, że Czarniawie kilka bolesnych przytyków posłał wcześniej, to niewytłumaczalnie żal mu się zrobiło bladego krwiopijcy, któren niczym widmo jakie ducha nieszczęśliwie pokutującego stał samojeden pośród boru…

Późniejsze zdarzenia zdały się zlewać w jedną złotem obleczoną projekcyię, która czarcie zmysły poraziła taką mocą, że pozbawion władzy i świadomości został. Więc ostatecznie rację miał, iż wielka magia na uroczysku zaklęta, uwolniona została za ich przyczynkiem. Ostatkiem gasnącej myśli pojął, że kolejna gromna siła może do rozgrywki o pannę się wtrącić i tym samym zamęt nielichy posiać.

Dzień ku końcowi się chylił, zjawiskiem niemożebnie dziwnym, którego Mazur nie miał ochoty dociekać. Ostatnie, co pamiętał to świt bliski, promieniem złotej postaci iluminowany. Młody czart uczuł pulsowanie mocy w członkach wraz ze zbliżającą się puszczykową porą. Ból łba diablego z lekka odstępował i zebrać myśli wreszcie umożliwił.

Po rogach znad czupryny sterczących pomacał, jakby chcąc upewnić się swej czarciej natury znamion i na głos radzić Chorąży Łęczycki począł, jakie kroki kompanija wobec okoliczności zastanych jąć jego zdaniem powinna…

- Milczeniem pominę zdarzenie na uroczysku, bo świadkami żeście sami byli tego omenu. Tedy wiemy, że nasza ptaszyna z gniazda rodowego wyfrunęła. Zali dokąd się udała? Przypuszczenia jeno snuć możem. Familii inszej dwór? Krewnych jakich dom? Klasztor? Sądząc po ciotce zdewociałej, pod świętą opiekę udać się mogły.

- Przydałby się jakowyś przedmiot do Orszuli należący, by łacniej czarostwem miejsce jej pobytu odkryć. Na powrót do dworu wkraść się możemy, by takowy znaleźć i trop podjąć. Zgoda Waszmosciowie? – zapytał, unikając przy tem spojrzenia na Czarniawę, który posępną swą figurą, w zgoła smętny nastrój go wprawiał.
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 11-05-2021 o 09:32.
Deszatie jest offline