Z mojej strony chcialbym przeprosić za zwłokę w odpisywaniu, jezeli ktos czeka konkretnie na mnie. Przez ostatni tydzien zastanawialem sie, o czym w zasadzie mialby byc post i nic szczegolnego nie wymyslilem (słabizna, wiem). Pisania drugi raz z rzedu ze Uta na razie biernie slucha tez wolalbym uniknac, bo to tez nic nie wnosi oprocz +1 do nabitych postow, wiec jezeli Mg pozwoli - w tej kolejce spasuje.
Podziele sie jednak przemysleniami jakie mam :P Wydaje mi sie, ze w przeciagu calej sesji, a w szczegolnosci w sytuacji teraz, z Anna, za mało gramy karta "Jestesmy Heroldami". Jak na kogos o takim statusie, wydaje mi sie ze jestesmy wyjatkowo... służalczy. Sama Anna obawia sie naszej pozycji, moze warto by to bylo rzeczywiscie jakos wykorzystac?
Opcja nr 1): gramy tym statusem agresywnie, w stylu "zrob xxx, bo inaczej zaczniemy opowiadac, ze Heroldowie oraz Mitra wrocili. Zaczniemy zbierac wlasna armie/robic szum/uprzykrzac Ci nieżycie na jakikolwiek sposob". Przyklady moze troche na wyrost, ale chodzilo mi o przedstawienie sposobu myslenia.
Opcja nr 2): zapewniamy ja, ze nie bedziemy uzywac tego statusu przeciwko niej, a dla niej. "Jestes godna nastepczynia Mitry, a my jestesmy egzekutorami Twojej woli. Pozwol nam sobie pomoc, nikt nie bedzie Cie wtedy kwestionowal" etc. Czy nam uwierzy, to zupelnie inna sprawa
Anyway, w zaleznosci jak potoczy sie nastepny odpis od MG/innych graczy, wypadaloby w koncu spytac o Krwawe Łowy/Gwen. Uta na pewno bedzie chcial zapytac o de Worde. O Tremere Tri Sansa nie wiemy kompletnie nic. I tak, wiem ze rownie dobrze sam moglbym o to zapytac, ale wtedy do akcji wkracza mechanika i wolalbym nie kulac na socjalne testy z moimi marnymi statami + jeszcze kara za brak prezentu