Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2021, 20:58   #395
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Dla Arthura:
Strażnicy na których natknął się Nicollo nie byli tacy znów inteligentni, monolog bohatera nie wywołał oczekiwanego efektu. Początkowo byli dość zdezorientowani wyglądem Karalucha, lecz powoli oswoili się z tym faktem, niemniej jednak nie wydawało się aby w ogóle cokolwiek zrozumieli z jego słów. Mężczyźni na moment zastygli, po czym jeden z nich z wyciągniętą włócznią, a drugi próbujący go pojmać, powoli ruszyli na Nicolla. Rumor za plecami bohatera był coraz większy, gdy jeden ze strażników wykrzyczał krótką, niezrozumiałą sentencję, po której hałas znikł, ścigająca bohatera grupa musiała się zatrzymać.

Dla reszty:
Bohaterowie pognali towarzyszowi na pomoc. Felix bez problemu ubił golasa stojącego przy bramie, zadając z cztery śmiertelne ciosy – tak dla pewności. Zanim Krasnolud upewnił się jego przeciwnik już nie raczy się poruszyć, przez uchyloną bramę wleciał Byku, wiec Felix niewiele mysląc pognał za nim. Na końcu do grupy dołączył Irdulac. Cała trójka biegła korytarzem zważając aby nie zostawiać żadnego wroga za plecami. Po drodze minęli dwójkę która musiała nie wyrobić na zakręcie i przywalić w skalę. Jeden leżał martwy z rozbitą czaszką, a drugiemu trzeba było pomóc. Po chwili bohaterowie usłyszeli obco brzmiący zakrzyk i za następnym zakrętem natrafili na grupę golasów tarasujących przejście. Grupa stała zwrócona do nich plecami, zupełnie bezwładnie jak przy bramie – widać dla nich zmieniło się tylko miejsce.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline