Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2021, 13:49   #294
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Wydaje mi się że Shardy i ja powinniśmy pójść do bazy razem z Doktorkiem bo trzeba zbadać czy czegoś i tam nie zrobili po za tym, Tae mogłaby być zagrożeniem dla "wspólnego znajomego" a już dość kłopotów go kosztowaliśmy- Odpowiedział Duncan spokojnym tonem nie zamierzał się kłócić z olbrzymem tylko zaproponować kolejną perspektywę.

Kłótnia w zespole Shards of Glasgow

Świeżo przebudzona Julia podskoczyła do swojej bladej pokiereszowanej narzeczonej dotknęła jej zimnej twarzy - Ohh, moja najdroższa gwiazdo sceny co oni ci zrobili ?!- Zaczęła płakać.
- Ona żyje... Tak jakby... Chcieli ją okaleczyć a potem poderżnąć gardło zrobiłem co mogłem żeby jej pomóc. Myślałem że po prostu będzie miała brzydką bliznę na szyj którą będzie mogła zasłonić, że to zadziała jak plaster ale ją to zmieniło...- Powiedział Duncan kładąc rękę na ramieniu wokalistki.
Delikatnie wyglądająca kobieta odwróciła się i strzeliła go z sierpowego podbijając oko
- To wszystko twoja wina! Po co grałeś tą piosenkę o odnajdywaniu jakieś obcej Moniki ?! Wpędziłeś nas w kłopoty z Japońską mafią potem sprowadziłeś do miejsca w którym nas porwano i teraz zrobili krzywdę miłości mojego życia!
Perkusistka i klawiszowiec wskoczyli pomiędzy nich żeby O'Malley znów nie dostał Rosjanin spróbował uspokoić młodszą dziewczynę
- Spokojnie Krasawica, Dunc to dobry dzieciak przecież chciał tylko pomóc no i nas znalazł na pewno jakoś pomożemy naszej skrzypaczce - Próbował pocieszyć jednocześnie powstrzymując ją przed wyrwaniem się i ponownym atakiem.
- Dima ma racje znasz naszego herosa Dunca wiesz że on nie umie nikomu odmówić pomocy tak jak Jah nakazuje - bronił go młody Rasta.
- Czemu nie poprosiłeś Starych Bogów o pomoc ?! Gdybyś zmieszał swoją krew z jej krwią i poprosił z pewnością użyczyliby jej łaski zdrowienia którą ty posiadasz!- Wykrzyczała do Duncana.
- To tylko twoja teoria Jules nie wiemy skąd bierze się moja moc może to kosmici ? A może wcześniejsza faza eksperymentów które tam robili ? Czy ryzykowanie życia Tae na podstawie wiary w bóstwa starożytnych mieszkańców zielonej wyspy byłoby dobrym pomysłem ? Czy nie winiłabyś mnie jeszcze bardziej gdyby nie żyła całkowicie po takiej próbie? - Odpowiedział Duncan a w jego głosie dało się słyszeć smutek oraz poczucie winy.

Julia zamiast odpowiedzieć zaczęła płakać a nogi pod nią się ugięły gdyby nie to że podtrzymali ją koledzy z zespołu upadłaby w rozpaczy.

Muzyk zamilkł jeżeli Franko wciąż będzie chciał żeby poszli do kościoła nie będzie się sprzeciwiał w sumie z chęcią porozmawiałby z ojcem Forthillem może nawet spróbowałby tej spowiedzi? Był silnym człowiekiem ale decyzja którą podjął w sprawie skrzypaczki ciążyła mu na sumieniu...
 
Brilchan jest offline