14-05-2021, 08:39
|
#85 |
Markiz de Szatie | - To nie był Anioł, wyczułbym to i waćpaństwo również – Lewko z przyrodzonej mazurskiej gadatliwości nie mógł się powstrzymać od eksplikacji i wyłuszczenia swojego poglądu na sprawę tajemnego zjawiska.
– Jakaś insza z sił, o których wiedzy nie posiadam. Gdybyż to ukraińska dziedzina była, to rzekłbym, że to wij jakiś legendarny albo demon mu podobny, co postać każdą przyjąć może i zły omen sprowadza na swe ofiary. Kogo niefortunne spojrzenie złączy z tym demonem nieobacznie na siebie klątwę sprowadzi. Ale my oddaleni od ziemi ruskiej i kijowskiej, tedy nie wiem, co po prawdzie o tym myśleć.
Zasępił się nieco, powiódłszy zakłopotanym wzrokiem po zmęczonych kompanach. – Może i za radą imći Ariusza, zawadzić po drodze o jaką karczem snadnie by nam pasowało, gdzie antałek miodu lipcowego na rozjaśnienie myśli i pokrzepienie sprawić dla odzyskania werwy i animuszu. |
| |