Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2021, 23:30   #279
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stanisław zaciskał zęby, żeby nie wrzasnąć na krewnego, ale w końcu burknął:
- Przebiśnieg jak sama nazwa wskazuje przebija śnieg. Jest symbolem pokonania zimy, to najlepszy kwiat jaki mógł ją określić, nie?

Miał paskudne wrażenie, że i tak nie przekona ojca, a tym bardziej Stryja:
- Zainteresowali byście się bardziej, co drugi syn wygaduje do Armstrong... Właśnie stoi przed nią, Leslie go zakryła. O kurwa! -ruszył ratować młodszego zanim coś palnie.

Stefan
Zrobiło mu się nawet ciepło na sercu, że Leslie próbuje go osłonić przed generał Armstrong. Rzadko kiedy ktoś stawał w jego obronie, więc doceniał. Zastanawiał się komu przytaknąć w tej sytuacji- matce czy córce? Po tym jak temat zszedł na Mustanga, to młodociany musiał się odezwać. A już zwłaszcza po tym jak generał zaczęła się śmiać. To był imponujący widok i dźwięk. Przy tym musiał się wysilić, żeby się nie śmiać.
- Chwila, chwila, chwila! - wymachiwał otwartą dłonią jak szpadlem. - Donie Szanowny, po pierwsze względem Szka… generała Mustanga to nawet 2 tygodnie nie minęły żeby jego decyzja się uprawomocniła. Po drugie pomyśl i wymień przynajmniej po 5 rzeczy jakie zrobili dla Dona świętej pamięci Greed i pani Lisica. A potem wyliczcie ile z tego dla Was zrobił Mustang.
W przypadku mojego ojca mogę stwierdzić, że zapewnił mi dach nad głową z edukacją, W przeciwieństwie do matki nie wymagał, żebym zachowywał się jak Stasiek. Nauczył, że nie wszyscy muszą mnie lubić i to jest w porządku. Chromolić popularność kiedy trzeba robić sprawy słuszne. A i nie ma czegoś takiego jak być za ważnym, żeby przepraszać. I to na swoim przykładzie. No to mam już te 5, to wyliczcie swoje.
Pani Riza to przynajmniej nas oboje wyciągnęła z aresztu i opłaciła za nas kaucję! A Mustang? Jak się upił i wylądował jakimś cudem na diabelskim młynie i go stamtąd wyciągnęliśmy to miał tylko pretensje. Swoją drogą to jak tam trafił, to trzeba by wybadać. Na serio, dla dobra nauki to trzeba wybadać, skoro jako ślepy i pijany złamał ileśtam praw natury.
W sumie najwięcej pożytku ze znajomości z Mustangiem co ja mam to fakt jakich ludzi przy okazji poznałem. W tym Was Donie. Ale to w sumie nie jego zasługa. W sumie czego się spodziewam po facecie, który pozwala, żeby z jego podwórka nawiał tygrys…. To nie jest metafora, to się naprawdę zdarzyło! I ten tygrys napatoczył się na nas, więc generał się domyśla co było potem.

Po trzecie-
wyszedł zza Leslie- , generale Armstrong dziękuję, że przywracacie mi wiarę w prawa boskie, natury i rozumu. Chociaż teraz się zastanawiam czy świeca ode mnie, żeby krew pani Hawkeye przeważyła u ich dzieci to nie za mało… I do tej pory nie rozumiem kiedy to raz rzuciłem sarkastyczną uwagę, że generał i Mustang…. To był jebany sarkazm i do tej pory nie rozumiem czemu nikt nie zaprzeczył. Zwłaszcza Mustang jakoś nie zaprzeczył przy zarzucie ojcostwa, a przecież pani Hawkeye jest w ciąży.
W sensie to generalnie wyskoczenie z nieślubnym dzieckiem to afron dla partnera, ale to jest szczególny afron, kiedy się z tym wyskakuje kiedy twoja żona jest akurat w ciąży. Ale skoro Leslie nie jest jego to co chciał na tym osiągnąć?
No i szanowny generale Armstong, ja nie mam prawa wnikać z kim i dlaczego zostawiliście mojego Dona, ale jej już wisicie wyjaśnienia. Może po tej durnej ceremonii pogadacie?

-Ste… Paweł!
-Stanisław porwał brata sprzed wilczycy z Briggs- Nie rozdrapuj ran pani Armstrong. Kto wie jaka to była historia? Może nieszczęśliwej miłości? Wy i Andre wasz kompan zabaw. Wierny sługa rodu Armstrongów. Dorastaliście razem, zaczęły kiełkować uczucia. Ich różne pochodzenia stanęły na drodze. Andre szukał chwały i pieniędzy na wojnie. Może jeszcze ktoś trzeci się wtrącił tak, że już nie wrócił? - pokiwał smutno głową.
-Stasiek, co ty pierdolisz? Jaki Andre? -- posłał bratu lodowate spojrzenie przesiąknięte oświadczeniem “Jak możesz być takim idiotą?!”
-Milcz dziecko… Nie rozdrapujmy starych ran…- głaskał młodszego po głowie zanim Stefan nadepnął mu na stopę.
- Będę w pobliżu. I tak nie mam zamiaru uciekać przed rozmową z wami generale. I ewentualnym wyrokiem… O kurwa! Jules nikt nie mówił, że to ma być egzekucja młodociany mechanik pognał przed walczących.
- Julian stój! -wrzasnął Stanisław - To miał być pojedynek, a nie egzekucja
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 15-05-2021 o 11:51.
Guren jest offline