Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2021, 22:50   #992
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Roz nabrała przekonania, że cokolwiek próbuje się ukryć w historii Ostatnich, to i tak prędzej czy później do niej wróci wraz z konsekwencjami. Tak jakby każdy z nich miał przy sobie skrybę i maga czytającego myśli, którzy zbierają wszystko co ważne i nieważne, aby wyciągnąć to w najmniej odpowiednim momencie.
Starała się jednak wykonać rzeczową analizę sytuacji, choć myśl o szybkiej i sprawnie wykonanej śmierci też nie wydawała się zła. Wchodzisz na pniak, a pięć sekund później już cię nie ma. Nikt cię nie bije. Nikt nie torturuje...

Spojrzała na mężczyznę beznamiętnym wzrokiem. Za bycie miłym nigdy nikt jej nie płacił. Była na to zbyt brzydka.

- Jeśli Elektorka, lub ktoś z jej otoczenia dalej ma zamiar kontynuować plany, których efektem było powstanie owego tajemniczego listu to… będą powstawać nowe ślady, a być może uda się też natrafić na kopie tego co już zostało wysłane lub odpowiedzi na nie. Bohaterski obrońca przełęczy, dowódca obrony Meissen, wybitny strateg oraz adiutantka tragicznie zmarłej przywódczyni Ludowej Armii mogą mieć wstęp do otoczenia Elektorki, choćby po to, żeby zanudzać jej dwór klasycznymi opowieściami o bohaterstwie. Nie wypada chyba, aby dwór Elektorki zignorował tak znaczące wysiłki dowódcy von Gunnenberga, mające na celu bronić granic jej prowincji oraz całego Imperium.
- A ja jestem przekonana, że tam gdzie pojawi się Gustaw von Gunnenberg wszystko prędzej czy później stanie na głowie. W otoczeniu jego i jego ludzi trudno o przeprowadzenie jakiegokolwiek logicznego rozumowania, albo powiązania faktów. Zaś jego najbardziej szalone lub niedorzeczne plany zdają się realizować lub tworzyć nieprzewidywalne konsekwencje. To może być tajna broń i okazja do stworzenia chaosu oraz znalezienia czegoś jeszcze. A przynajmniej może być warto tego spróbować, bo nic to nie kosztuje
- zakończyła tonem zmęczonego życiem sprzedawcy karoc.

Wuj Magritty nie miał żadnej ochoty, ani interesu dzielić się tym co sam już wie była jednak pewna, że i on jest zainteresowany przejrzeniem spisku… Westchnęła…

- Tak to sobie wyobrażałam - powiedziała cicho - chciałam wreszcie zająć się czymś większym niż sprzedaż tajemnic handlowych. To chyba jednak za wysokie progi. Każdy błąd i niewłaściwy ruch mają fatalne konsekwencje i kosztują dużo… bardzo dużo. Na życiu skończywszy… chociaż tortury są chyba gorsze.

- Będzie Pan musiał mnie zabić. Pan. Jestem spalona i nic już nie da się z tego stworzyć. Choć i tak nie będzie to żadna strata. Reszta zależy od potrzeb. Mogę się dostosować, o ile nie szukacie przywódcy armii ludowej…
- spojrzała w oczy wujowi Magritty i poczekała na jego zgodę.

- To wszystko kłamstwa - zaczęła coraz głośniej krzyczeć - Kłamstwa! Wszyscy jesteście zdrajcami - głos niósł się poza namiot - Nie dam się nabrać na te wasze tanie sztuczki! Nic więcej ze mnie nie wyciągniecie. I tak mnie zabiją, więc równie dobrze mogę wziąć cię ze sobą. Ty… - głos urwał się, gdy głowa Roz uderzyła gwałtownie o kant stołu. Kobieta osunęła się na ziemię, a z jej głowy płynęła krew. Ślady. Wystarczająco dużo śladów.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 23-05-2021 o 23:28.
druidh jest offline