Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2021, 21:08   #119
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Kampus Politechniki Świętokrzyskiej, Klub Pod Kreską; Noc z 27-28 czerwca; około 23:00

Z czasem kiedy gospodarz uprzejmie odpowiadał na pytania, Bleinert czuł coraz większe rozczarowanie. Wszystko gładkie i oczywiste, żadnego punktu zaczepienia, zadry, tajemnicy. Brujah zamiast dać w pysk, tylko się uśmiał i związał przysługą. Tyle było pociechy, że z Alicji wyszło trochę żmii, daleko było jej jeszcze do upragnionej przez Kordiana Lilith, wściekłej i kąśliwej. Sam Toreadore nie wiedział jeszcze w jaki sposób uczci ziszczenie snu, ale wiedział, że owej chwili nie oprze się pokusie pożądania.

Tymczasem wyrachowana zachęciła do wyjścia, zdesperowany umysł Kordiana szukał szaleńczo jakiegokolwiek punktu zaczepienia, by zmienić choć trochę jej zamiar. - Przypadkowy Wampir- znalazł

Wstał, ale zaraz się zatrzymał.

- A czy on umiał się bić? Maciek? Czy łatwo było go oszukać? Tak szczerze. Bo w świetle tego co usłyszałem... Proszę wybaczyć, może chodziło o wampira, ale łatwego do zabicia.
 
Nanatar jest offline