Przepraszam, ze sie nie udzielalem ostatnio, ale bolacy zab skutecznie mnie powstrzymywal od jakichkolwiek prob (sie czlowiek sypie na stare lata... ledwo po 40-tce a juz pierwszy raz zab boli).
Cytat:
Co do drona: to kto tam ma najwiecej tego streetwise? Sprobowac zalatwic zawsze go mozna, to tylko rzut, najwyzej po prostu nie wyjdzie i bedziemy sobie radzili bez niego.
|
Z tym nie powinno byc problemu, Tony jest od logistyki i juz zrobil sobie pare kontaktow w miejscowym polswiatku. ale nie wiem ile czasu to zajmie, a tego nie mamy zbyt wiele.
Co do ewentualnego morderstwa, to raczej bym sie sklanial ku bombie, najlepeij zapalajacej. Jakby nie patrzec Walery ma 1000 lat, a Ventrue sa znani z Odpornosci, wiec moze byc tak ze Tony ze swoim Coltem M1911A1 moze go co najwyzec polaskotac (najpierw jeszcze bedzie musial trafic, a snajperem nie jest). Mysle ze latwiej go bedzie spalic, niz pochlastac/zastrzelic (no chyba ze bedziemy mieli jakies specjalne kule lub bron zadajaca prawdziwe obrazenia, ale na znalezienie takowych realnie nie ma czasu). Jesli chodzi wiec o wybor planu, to w kwestii sposobu doboru srodkow wybieram plan Sir Uiopa/Ombrose'a, ALE mysle, ze musimy miec plan Zaalosa jako backup, bo nie daj Bog, jeszcze Walery jakos wyjdzie calo z wybuchu i trzeba bedzie go dobic
Ale przynzam szczerze, ze tez chcialbym wysluchac Walerego, bardziej niz go zaciukac. Zapewne uraczy nas tym samym stekiem klamstw co ksiezna, ale po prostu jestem ciekaw.