Klejnot Nilu

Nie mam objekcji. Zreszta dalej w komentarzach pojawila sie opcja uderzenia w poblizu magazynow - rowniez jak najbardziej za. Pierwotny plan zakladal lotnisko glownie dlatego, ze Uta nie dysponowal trasa przejazdu.

Co do drona: to kto tam ma najwiecej tego streetwise? Sprobowac zalatwic zawsze go mozna, to tylko rzut, najwyzej po prostu nie wyjdzie i bedziemy sobie radzili bez niego.

Teraz z kolei, albo cos zle zrozumialem, albo pojawil sie inny problem: dysponujemy 2 SUVami, ktore jednoczesnie mialy sluzyc nam I przetrasportowac Valeriusa. I nie wiem teraz jakby ten zamach mial wygladac: jedziemy, w miedzyczasie zalatwiamy mundury, potem przebrani jedziemy po Valeriusa (co juz powinno go srogo zastanowic), po po drodze nagle sie zatrzymujemy i zaczynamy do niego pruć?

Jezeli mamy tylko 2 Suvy, to jeden musi zabrac Valeriusa, a w drugim jedziemy my. Sens drugiego teamu ktory prowadzi obserwacje rowniez upada. Zawsze mozemy tez wziasc nasz prywatny samochod.

Bawi mnie to jak jeszcze przed chwila Spoon rozwazal zaatakowanie krolowej na jej wlasnym balu, w jej wlasnym zamku, ale z Valeriusem to chetnie by ponegocjowal

 

__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.

Rot

Właściwie nie muszę tłumaczyć się z zachowania mojej postaci nikomu.
Ale tym razem zrobię to żeby zachować czystość przekazu.;]

Więc po kolei jedziemy z tematem:
1 Anna chce skrzywdzić Arwyn, która stoi na czele Bruhja w mieście - Spoon jest Bruhja i tego zwyczajnie nie chce.
2 Anna chce skrzywdzi Arwyn, która zajmowała się Brusillą kiedy Spoon (w jego odczuciu) dał ciała i dał się wkręcić w porypany wampirzy rytuał który położył go przez pół wieku bez życia.
3 Anna zrobiła się nerwowa gdy tylko wspomniał o Mitrze i od razu „przywołała go do porządku”, za co "szczerze skruszony" ją przeprosił.
4 Anna miała motyw żeby zabić Mitrę – najwięcej skorzystała na jego śmierci – została królową Londynu.
5 Valerius został zmuszony do ucieczki z miasta i Anna chce się go pozbyć zupełnie tak jak Arwyn.

Pewnie znajdzie się jeszcze kilka innych powodów. Ale te powinny być najważniejsze.

EDIT:
Dlatego uważam plan dopuszczający możliwość rozmowy z Valeriusem, za wart rozważenia. Zwłaszcza że Yusów wie jak wydobyć z wampira prawdę.

No i oczywiście jest jeszcze to jak Nasz MG opisał moce Valeriusa:

Co w skrócie znaczy że jego dominacja nie ma jakiejś "nuklearnej" mocy rażenia i można z nim porozmawiać.

 

Wisienki

W grze Cath nie zna się na kwestiach które mogą być związane z bronią, porwaniami etc., ale tak of topowo chętnie pogadała by z Valeriusem, tylko że jak nieśmiała dziewica i chciałaby i boi się. Z jednej strony nie chce zadzierać z potężniejszym od siebie Wampirem z drugiej strony wyczuła, że Anna bardzo boi się Mitry i chce pozbyć się Arwyn jako potencjalnego zagrożenia dla jej władzy. Pytanie czy Królowa nie traktuje swojego Stwórcy podobnie. Podsumowując, opowie się za planem większości.

 

__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ombrose

Nawet gdyby powiedział, że przejdzie, to i tak bym czuł frustrację Spalona wódka to spalona wódka. Takie marnowanie dobrych zasobów to grzech niewybaczalny

Wiem, zgadzam się :<

Mam 5 kości tutaj, więc wygląda to na zaliczenie poprzez „weź połowę”.

Myślałem o tym, żeby znaleźć wolny pokój i tam się przygotować. Taki pokój jak na przykład ten, w którym Yusuf rozmawiał z tamtą Kainitką. Albo Spoon z Mastersem. Sprawdzić, czy nie ma tam kamer, i dopiero wtedy wyjąć komórkę i zacząć nagrywać.

Ale jest inna sprawa. Jeśli na iOS6 nie było wbudowanego dyktafonu (zupełnie o tym nie pomyślałem), to Qwerty raczej nie pobierze tej aplikacji z internetu. A może jednak udałoby mu się, jeśli ma dostęp do internetu? Gdyby schował się w jakimś wolnym pokoju, to pewnie miałby na to czas. Tutaj kompletnie się podporządkuję, bo o tym nie pomyślałem.

Chciałbym to nagranie jako zabezpieczenie na wypadek, gdyby Anna nie chciała dać nam pieczęci po tym, jak zabijemy Valeriusa (jeśli się uda). Nagranie można byłoby wykorzystać w bardziej kreatywny sposób, jednak szantażowanie królowej tak po prostu wydaje się raczej kiepskim pomysłem. Bez sensu użerać się z nią. Pokazywanie nagrania różnym Spokrewnionym może nie mieć większego sensu, bo wydaje mi się, że większość może nie dbać o prywatne porachunki dwóch Ventrue. Ewentualnie można byłoby tego użyć w przemowie publicznej jako dowodu przeciwko Annie, tyle że bal się praktycznie kończy, a Qwerty nie miałby nic do zyskania w ten sposób. Wręcz przeciwnie, mogłoby to pogrążyć jego próby zdobycia pieczęci.

Qwerty to pewnie pomoże niewiele więcej niż w magazynie. Bardziej liczyłbym na pomoc ghuli Anny, którzy z nami pojadą



Jeśli mamy 2 Suvy, to jednym pojedziemy my, a drugim ghule po Valeriusa. Mundury i maski - dobrze byłoby to ogarnąć na wypadek, gdyby nie udało się go zabić, a uciekłby. Wtedy nie musielibyśmy tak bardzo obawiać się jego zemsty. Boję się trochę, że wyjdzie jak poprzednim razem z omawianiem prezentu dla Anny. Rozmawialiśmy na ten temat dwa tygodnie i koniec końców przyszliśmy i tak z niczym

 

8art

Przepraszam, ze sie nie udzielalem ostatnio, ale bolacy zab skutecznie mnie powstrzymywal od jakichkolwiek prob (sie czlowiek sypie na stare lata... ledwo po 40-tce a juz pierwszy raz zab boli).

Z tym nie powinno byc problemu, Tony jest od logistyki i juz zrobil sobie pare kontaktow w miejscowym polswiatku. ale nie wiem ile czasu to zajmie, a tego nie mamy zbyt wiele.

Co do ewentualnego morderstwa, to raczej bym sie sklanial ku bombie, najlepeij zapalajacej. Jakby nie patrzec Walery ma 1000 lat, a Ventrue sa znani z Odpornosci, wiec moze byc tak ze Tony ze swoim Coltem M1911A1 moze go co najwyzec polaskotac (najpierw jeszcze bedzie musial trafic, a snajperem nie jest). Mysle ze latwiej go bedzie spalic, niz pochlastac/zastrzelic (no chyba ze bedziemy mieli jakies specjalne kule lub bron zadajaca prawdziwe obrazenia, ale na znalezienie takowych realnie nie ma czasu). Jesli chodzi wiec o wybor planu, to w kwestii sposobu doboru srodkow wybieram plan Sir Uiopa/Ombrose'a, ALE mysle, ze musimy miec plan Zaalosa jako backup, bo nie daj Bog, jeszcze Walery jakos wyjdzie calo z wybuchu i trzeba bedzie go dobic

Ale przynzam szczerze, ze tez chcialbym wysluchac Walerego, bardziej niz go zaciukac. Zapewne uraczy nas tym samym stekiem klamstw co ksiezna, ale po prostu jestem ciekaw.

 

Mi Raaz

Dobra, żeby nie przedłużać przygotowuję posta. Co musze wiedzieć:

1) Jaki sprzęt (broń, ładunki, dodatkową amunicję) zabieracie. Możecie na PW, albo w komentarzach napisać. Jednostką rozliczeniową amunicji jest magazynek. Jeżeli nic nie bierzecie, to nic nie piszcie.

2) Czy zabieracie ghule, czy nie?

3) Kto jest w jakim aucie?

4) Czy organizujecie drona, jeśli tak, to jak? Tony dzwoni? Czyli wraca po telefon do recepcji Shard?

5) Czy ktokolwiek próbuje skontaktować się z Cath? Jeśli tak, to jak? Wraca po telefon?

6) Rozdzielacie się? np. Jedno auto po Valeriusa, drugie po mundury/drona?

7) Czy montujecie ładunki wybuchowe w samochodzie? Gdzie?

Mój post będzie obejmował czas do stanięcia w progu domu Valeriusa.

 

__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Wisienki

Tak na marginesie informuję, że Cath nie ma żadnych przydatnych w walce umiejętności, za to na imprezie może się dowiedzieć czegoś wartościowego i może próbować robić wrażenie, że wszyscy byliśmy na imprezie całą noc

 

__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Mi Raaz

Tak czy inaczej musze od Was wiedzieć, czy postanowicie zadzwonić do Cath i ją ściągnąć na dół. Telefon dzwoniący w jej torebce na imprezie, na której wszyscy mieli zdać telefony przy wejściu nie przejdzie bez konsekwencji. Zwłaszcza, że Blondynka daje się mocno zauważyć miedzy tymi wszystkimi primogenami.

 

__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Wisienki

Cath, z tego co pamiętam, wyłączyła Helogoogla :P

 

__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Rot

Ja również uważam pomysł z rozdzielaniem się i lataniem za dronem za zbędne komplikacje i nie widzę żadnego logicznego argumentu żeby w to brnąć.

Generalnie to ani ja ani moja postać nie jest przekonana do tego pomysłu i poprze raczej to co zaproponował w komentarzach Zaalaos, lub pierwotny plan.

Na pewno nie ma co liczyć na to, że Spoon poprze pomysł z rozdzielaniem się, lataniem za dronem i co za tym idzie nie zostanie jednym z kierowców.