21-05-2021, 23:29
|
#123 |
| Rufus z szacunkiem wpatrywał się w dzieło druida, który wykorzystując niepozorną karafkę zatrzymał trujące opary, co pozwoliło im bezpiecznie przejść. - Ha, wiedziałem że na ciebie można liczyć krasnoludzie! Jak natrafiamy na problem, którego ja i Mikel nie możemy rozwiązać siekąc go na kawałki, to ty
lub Jace zawsze macie jakąś przebiegłą sztuczkę w zanadrzu! - Klepnął krasnoluda w ramię, co sprawiło że odrobinę skrzywił się kiedy jego dłoń uderzyła w skamieniałe ciało.
Kiedy dotarli do mostu, skinął głową Laurze, lustrując stan lin. Miała rację, nie wydawały się być w dobrym stanie. - Dobry pomysł, spróbujmy poprawić stan tego mostu, mamy przecież własne liny -Rufus skupił moc, a po chwili w błysku mocy wzniósł się nad ziemię gotów do realizacji pomysłu niziołki. Latanie za pomocą własnej magii wciąż pozostawało dla niego ekscytujące. |
| |