|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-05-2021, 07:15 | #121 |
Reputacja: 1 |
|
21-05-2021, 07:26 | #122 |
Reputacja: 1 |
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
21-05-2021, 23:29 | #123 |
Reputacja: 1 | Rufus z szacunkiem wpatrywał się w dzieło druida, który wykorzystując niepozorną karafkę zatrzymał trujące opary, co pozwoliło im bezpiecznie przejść. |
26-05-2021, 02:16 | #124 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
27-05-2021, 19:28 | #125 |
Reputacja: 1 | Faktycznie, most wydawał się dość mizernej konstrukcji i Jace nie miał wątpliwości, że przydałoby mu się nieco "metamorfozy". Chłopaki nie mitrężyli czasu, więc należało się wziąć do roboty. |
31-05-2021, 12:51 | #126 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Sindarin : 31-05-2021 o 13:05. |
10-06-2021, 21:54 | #127 |
Reputacja: 1 | Będąc już dobrych kilka kroków na moście Jace z zaskoczeniem spostrzegł jak konstrukcja z której był naprawdę dumny "starzeje się" w oka mgnieniu. Sparciałe liny strzeliły, a drewniana deska pod jego stopą trzasnęła niczym spróchniałe drewno. Nie zdążył odskoczyć w porę, jednak jedna myśl pozwoliła mu spokojnie opaść w dół. Prawie bezboleśnie, bowiem o ile uniknął upadku, o tyle spadające z nim kamienie uderzyły go dość mocno w bark powodując chwilowe zamroczenie. Oparł się o ścianę odzyskując równowagę. Nie było czasu, sięgnął do pasa po miksturę i wypił ją jednym łykiem. Przyjemne ciepło rozlało się po ciele, a lekkie mrowienie skóry powiedziało, że magia zaczyna działać. |
11-06-2021, 20:44 | #128 |
Reputacja: 1 |
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
12-06-2021, 18:13 | #129 |
Reputacja: 1 |
|
13-06-2021, 21:18 | #130 |
Reputacja: 1 | Adrenalina powoli schodziła i Jace zaczął powoli odczuwać ból w barkach od spadających kamieni. Wiedział, że nie ma zbyt dużo czasu, więc zmusił swoje ciało do zignorowania bólu. Podleciał do Mikela i Voldana chwytając ich w pasie i uniósł w powietrze. Oboje poczuli jak otacza ich niematerialna siła, której źródłem jest chuderlawe ciało psionika. Jego ręce byłyby zbyt kruche by unieść mężczyznę w zbroi, a co dopiero dwóch. Prawdopodobnie utrzymanie niziołczycy przez czas potrzebny do przelecenia przez rozpadlinę był wątpliwy, ale niematerialna, magiczna siła dawała pewność, że nic nie może się wydarzyć złego. |